5. Rozciąganie pasma bocznego

Banalnie proste. Stajemy stabilnie obok ściany i przenosimy ciężar ciała na jedną ze stron. W pozycji wytrzymujemy od 20 do 30 sekund. Następnie zmieniamy stronę.

Jak się rozciągać?

Sugerujemy 2-3 krotne powtórzenie każdego ćwiczenia: naciąganie do granicy bólu, przytrzymywanie w tej pozycji ok. 15-20 sekund i pogłębianie naciągnięcia do granicy bólu. Tego typu metoda sprawdza się wyśmienicie. Poleca ją również doskonała fizjoterapeutka Agnieszka Kruszewska-Senk z obozybiegowe.pl.

Rozciąganie jest przyjemne

Przeciągasz się codziennie z rana po wstaniu z łóżka? Zakładam, że tak.

Przyjemne? Jestem przekonany, że tak!

To teraz wyobraź sobie, że podobny stan przyjemności możesz utrzymać przez kilka minut. Oczywiście jest to proces długofalowy i nie następuje od razu. Jeśli dotychczas nie dbałeś o swoje mięśnie w ten sposób, to musisz dać im trochę czasu. W rozciąganiu, jak i bieganiu, trzeba być konsekwentnym, a najlepiej jest wytatuować sobie na czole sentencję, która brzmi następująco:

"Sukces, to niewielki wysiłek, powtarzany z dnia na dzień".

Nie musisz się poświęcać. Wystarczy, że zadbasz! Często słyszę argumenty, że rozciąganie po bieganiu to strata czasu lub efekt braku czasu. Wiele osób wychodzi z założenia, że lepiej jest zrobić kilka kilometrów więcej, niż poświęcać czas na rozciąganie. Potworny błąd! 10 minutowa sesja stretchingu może dać więcej w perspektywie przyszłości, niż 10 minut biegu. Rozciągając się, Twoje mięśnie stają się silniejsze, bardziej elastyczne i szybciej się regenerują, a co najważniejsze, w znacznym stopniu minimalizujesz ryzyko kontuzji.

W planie treningowym masz do przebiegnięcia 40 minut, a dzień ułożył Ci się tak, że nie masz czasu na ani minutę treningu więcej? W takim razie pobiegaj 30 minut, a pozostałe 10 przeznacz na rozciąganie.

Początkujący biegacze często wpadają w sidła własnych manii. Tą manią jest często ściganie się z kilometrażem: “im więcej przebiegłem kilometrów, tym lepszym biegaczem się staję!”.

Nieprawda. Przede wszystkim, to nie liczba kilometrów czy też liczba ukończonych maratonów czyni Cię biegaczem. Biegaczem stajesz się wtedy, kiedy traktujesz bieganie jako przyjemność samą w sobie. Co to znaczy?

To znaczy, że nie przejmujesz się kilometrami, nie wpadasz w niezadowolenie tylko dlatego, że nie poszło Ci na zawodach i Twój znajomy był szybszy. Nie o to w tym wszystkim biega!

W tym wszystkim biega o to, by bieganie było odskocznią od rzeczywistości, odpoczynkiem dla Twojej głowy. Odpoczynek dla głowy, to silniejszy organizm i całe nasze ciało w ogóle.

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.

Wysłane przez Kamyk (niezweryfikowany) w wt., 2016-03-29 01:11

Super motywacja. Jestem z tej wyzszej polki wiekowej,ale nie przejmuje sie tym I Dale naprzod;-)

Wysłane przez Michał (niezweryfikowany) w wt., 2017-12-12 12:21

Co w przypadku, gdy podczas tego ćwiczenia po bieganiu w udzie łapie skurcz? To oznaka zbyt intensywnego treningu?