Czy świat zwariował? Absolutnie nie! To tylko ludzie nie nadążają za zmianami i nie potrafią się zaadaptować do nieśmiertelnej prawdy, że w tym życiu nic nie jest stałe. A w mojej skromnej opinii to tylko wierzchołek góry lodowej. Cóż. W dzisiejszych-szybko-zmieniających się czasach taki stan rzeczy i kosmiczne skrajności nie powinny dziwić. Żyjemy w świecie pełnym kontrastów niemal na każdym poziomie. Każda moda ma swoich przeciwników jak i zwolenników, a poza tym jeszcze nikt taki się nie urodził, co by wszystkim dogodził (piękny frazes, prawda?). Niegdyś bloggerem mogli zostać nieliczni, dzisiaj bloggerem może być każdy kto ma internet i potrafi dzielić się swoimi treningami na Endomondo. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że większość dzisiejszych bloggerów to osoby, które jeszcze do niedawna zdobywały poklask wśród znajomych chwaląc się ile wypiły na ostatniej imprezie. Dzisiaj inspirują, motywują i dla wielu są wzorem dla innych. Czy to źle?
Lidl i buty do biegania
Drogi Lidlu, Zapraszamy do zabawy pt. "znajdź różnicę...". :)Bardzo się cieszymy, że postanowiliście zainspirować si...
Posted by New Balance Poland on 2 kwietnia 2015
Dlaczego o tym piszę? Głównie dlatego, że profesjonale buty do biegania sprzedaje się argumentem, że to właśnie dzięki nim uchronimy nasze ciało przed kontuzjami. Buty do biegania wbrew pozorom nie mają aż takiego znaczenia jakie się im przypisuje. Są ważnym elementem, ale nie najważniejszym. W dużej mierze wpływają na komfort biegania, są wisienką na torcie, ale z pewnością nawet najbardziej zamortyzowane i najbardziej zaawansowane technologicznie buty do biegania nie uchronią nas przed urazami, tak samo jak najbezpieczniejszy samochód świata nie urchroni kierowcy jeśli ten prowadzi go pod wpływem alkoholu. Zdecydowana większość kontuzji bierze się z przetrenowania, powielania złych wzorców ruchowych, braku odpowiedniej regeneracji i zaniedbywaniu takich obszarów jak np. trening uzupełniający.
Czym zatem różną się buty do biegania za 60 zł od butów specjalistycznych marek biegowych?
- mieć za sobą kilka tysięcy przebiegniętych kilometrów,
- mieć w swoim życiu epizod biegania w profesjonalnych butach do biegania,
- a najlepiej trzeba mieć porównanie. A to jesteśmy w stanie posiąść tylko w momencie biegania zarówno w butach za 60 zł jak i tych z górnej półki.
Mam za sobą kilkadziesiąt tysięcy przebiegniętych kilometrów. W swoim życiu zajeżdziłem ponad 40 par butów do biegania. Biegałem też w butach z Lidla i Biedronki. Różnica jest kolosalna, rzecz jasna na korzyść butów specjalistycznych. I bynajmniej nie chcę stawiać swojego doświadczenia jako wyznacznika absolutnej prawdy. Chcę tylko zwrócić uwagę, że... z całym szacunkiem, ale buty sprzedawane przed dyskonty spożywcze to naprawdę słaby pomysł.
- Specjalistyczne marki biegowe inwestują nie tylko w badania nad nowymi produktami i marketing. Specjalistyczne marki biegowe inwestują ogromny procent środków w popularyzację biegania, co oczywiście jest elementem marketingu, ale nie każdy wie, że pod wieloma projektami nie widać żadnych logotypów. To właśnie dzięki takim markom sportowym jak Nike, Adidas czy New Balance mamy w Polsce mnóstwo fantastycznych projektów dzięki którym rośnie świadomość związana ze zdrowym trybem życia.
- Specjalistyczne marki biegowe inwestują w rozwój młodych sportowców i wspierają sport wyczynowy.
- Specjalistyczne marki biegowe pomimo nierzadko zawrotnych cen, tworzą najwyższej jakości produkt.
Jak zdefiniować jakość?
Jakość to przede wszystkim:
- wygoda,
- minimalna ilość obtarć i pęcherzy,
- trwałość butów,
- wykonanie butów oraz materiały, które użyto do produkcji,
- zastosowane technologie.
A poza tym pisanie o różnicy między butami za 60 zł, a profesjonalnymi butami do biegania, jest tak samo bezsensowne jak porównywanie komfortu jazdy między Maluchem, a najnowszym Mercedesem. Tego się nie da opisać, tego nie da się opowiedzieć, to jest coś co trzeba doświadczyć. I to niezależnie czy to będą to buty New Balance, Nike czy Asics. Dlatego wszelkie spekulacje na temat tego, czy buty z Lidla za 60 zł mogą dorównywać butom specjalistycznym są totalnie bez sensu. Wszelkie komentarze w stylu: buty z Lidla są podobjej jakości do butów powyżej 400zł świadczą tylko o jednym - o ignorancji komentujących.
Gratulacje dla Lidla, współczucia dla sklepów z duszą
Lidlowi mogę pogratulować wyczucia czasu do robienia biznesu na bieganiu. To jednak nic innego jak chłodno wykalkulowany biznes. W tym momencie najbardziej współczuję wszystkim sklepom dla biegaczy, którzy dbają nie tylko o najwyższej jakości produkty, ale zapewniają swoim klientom wsparcie merytoryczne, fachowców na miejscu, badania, regularne treningi i całą otoczkę, która przecież kosztuje. Przeciętny klienta Lidla prawdopodobnie nigdy nie doceni tej wartości dopóki sam nie będzie korzystać z usług takiego sklepu. Natomiast Ci, którzy biegają bądź mają jakąkolwiek wiedzę o bieganiu, podchodzą do butów takiej jakości tylko w kontekście eksperymentu. Nikt kto biega nie traktuje takiej oferty poważnie. Z jeszcze innej strony mam świadomość tego, że najlepsze buty do biegania do najtańszych nie należą. Dlatego w tym momencie Lidl idealnie wstrzelił się w rynkową niszę i zadowolił wszystkich tych, którzy uważają, że buty do biegania za powyżej 400zł to gruba przesada.
Jesteśmy cwaniakami
Kocham bieganie jako naturalną czynność, która zmienia człowieka na lepsze. Znam też i ciemną stronę biegania, którą wykreowali sami biegacze, ale to nie biegacze są problemem, ale nasza "Polaczkowatość", z którą coraz częściej piętnujemy. Przykład? Niegdyś Decathlon bezwzględnie uznawał niemal wszystkie reklamacje butów biegowych. Niektórzy moi znajomi świadomie to wykorzystywali eksploatując buty do granic możliwości, a następnie oddając je do reklamacji. W większości były uznawane... Bardzo często mam też styczność z przypadkami, w których ktoś reklamuje buty do biegania po przebiegnieciu w nich 2000 kilometrów. Taki osobnik zazwyczaj ma pretensje o to, że pomimo tak "niskiego" kilometrażu w butach biegowych na cholewce zrobiła się niewielka dziurka lub zużyły się właściwości amortyzacyjne. Czy to bezczelność? Ignoracja, a może żarty?
Sam już nie wiem.
Mój apel
Drodzy biegacze i wszyscy Ci, którzy chcą zacząć biegać - chciałbym, abyście z tego artykułu zapamiętali jedną rzecz: nawet najlepsze buty do biegania nie zabezpieczą Was przed kontuzjami, ale dobre buty do biegania zdecydowanie poprawią Wasz komfort biegu, w szczególności jeśli biegacie po twardych nawierzchniach. Wasze zdrowie zależy od Waszej wiedzy, wyczucia własnego organizmu i nie zależy aż tak bardzo od butów. A co do samych butów: przebiegnijcie w butach z dyskontu minimum 100 kilometrów. Zróbcie to samo w butach specjalistycznych. Wyróbcie własne zdanie i zanotujcie wnioski. Jako trener biegania buty z Lidla mogę polecić tylko tym, którzy będą biegać nie częściej niż 2 razy w tygodniu, po kilka kilometrów, na miękkich nawierzchniach i na pewno nie mają nadwagi. Totalnie początkującym zalecam zainwestować w specjalistyczne obuwie ze starych kolekcji takich marek jak New Balance, Brooks, Saucony, Mizuno, Nike czy Adidas. Dzięki temu zapewnicie sobie bardzo wysoki komfort biegania już na samym starcie. Inwestycja? Nie więcej niż 200 zł.
Powodzenia!
Dyskusja