Specyfika
Dzięki pracy na pełen etat, dorobiłem się własnej karty miejskiej i dojeżdżam do pracy metrem. Nigdy nie stoję na ruchomych schodach, zawsze schodzę lub wbiegam lekkim truchtem, nawet jeśli w mojej torbie treningowej oprócz butów i stroju do biegania, znajdują się przedmioty codziennej potrzeby tj. cukier, mąka, olej, napalm czy skrzynka z narzędziami. Uznałem, że po takim przygotowaniu, z palcem w nosie poradzę sobie z 37 piętrami wieżowca Rondo 1. Doświadczeni schodowi specjaliści radzili mi, bym zaczął naprawdę bardzo spokojnie, bo te kilkanaście pięter to nie w kij dmuchał. Oczywiście zrobiłem dokładnie na odwrót i "ruszyłem pierwsze piętra", niczym wyścigowy koń. Poradziłem sobie całkiem nieźle, ALE niestety po 15 piętrach, które pokonałem bezproblemowo, zaczęły się schody (BOMBA!). Z konia wyścigowego przepoczwarzyłem się w konia po wielkiej Pardubickiej, i z każdym kolejnym schodkiem sapałem coraz ciężej. Nogi stały się okropnie ciężkie, a każdy kolejny schodek był drogą przez mękę. Na 20 piętrze powiedziałem sobie, że to schody do nieba i za kilka chwil dobiegnę do raju. Na 25 piętrze nie pobudził mnie nawet widok pięknego anioła, który należał do zespołu organizacyjnego i zabezpieczał trasę. Na 30 piętrze było mi wszystko jedno, na 35 zobaczyłem ciemne plamy przed oczyma. Na 36, nie mogłem wytrzymać i postanowiłem podziwiać trasę pieszo. Ujrzałem piękne, wygładzone ściany i metalowe poręcze w energicznym kolorze. Niesamowite przeżycie. Na 37 piętrze czekał mnie dobieg do mety, który z perspektywy obserwatorów musiał wyglądać przekomicznie. Po wbiegnięciu na tyle schodków, moje mięśnie kompletnie zwariowały, poczułem się jakby ktoś przyłożył mi kijem golfowym w nogi. W konsekwencji ostatnie metry pokonałem kaczym biegiem i padłem na pysk za metą. Uczucie zmęczenia porównywalne do biegu na 800 m.
Czy warto biegać po schodach?
Z mojego trenerskiego punktu widzenia - warto. Bieganie po schodach to fantastyczna forma uzupełniająca trening biegowy. Nie od dziś wiadomo, że największym zabójcą naszego postępu w bieganiu jest monotonia, dlatego tak bardzo istotne jest włączanie do swojego planu różnych jednostek treningowych. Bieg po schodach jest o tyle korzystny, że aktywizuje te partie mięśniowe, które w trakcie normalnego biegania śpią. O jakich mięśniach mowa? Głównie skupiamy się tutaj na stabilizatorach miednicy, kolan oraz stawów skokowych, natomiast najbardziej zaangażowane mięśnie przy wbieganiu to:
- mięśnie pośladkowe,
- mięsień czworogłowy uda
- łydki (brzuchaty łydki, strzałkowe).
Korzyści płynące z biegania po schodach
- urozmaicenie treningu,
- świetny trening siły biegowej,
- rozwój siły statycznej i dynamicznej,
- aktywizacja tych partii mięśniowych, które śpią w trakcie normalnego biegania,
- widoki na górze. :-)
Najsłynniejszy bieg
Jeśli kiedykolwiek przyjdzie Wam do głowy żeby wbiec na Empire State Building, to nie róbcie tego w nocy. Nocą widoki są zdecydowanie słabsze niż za dnia.
3 dni, 3 kraje - przygoda!
W ciągu najbliższych 3 dni pokonam grubo ponad 2000 schodów. Zaczynamy w Wiedniu, potem czas na Brno, a finiszujemy w Bratysławie. Prawdopodobnie będę musiał zmierzyć się z ogromnym bólem nóg, piekącymi płucami i ciasnotą krętych korytarzy. Podobno cały wysiłek rekompensują widoki na samej górze i imprezy organizowane tuż po biegu. Nie mogę się doczekać!
Az Tower w Brnie (Czechy)- 111 metrów.
Budynek Donauturm w Wiedniu (Austria) - ponad 250 metrów wysokości.
UFO - Bratysława (Słowacja).
Polacy na czele
W biegu wystartuje mocna Polska ekipa 4Flex team, na czele której stoi Piotr Łobodziński, nasz czołowy schodobiegacz, który w tym sezonie nie ma sobie równych i wygrywa wszystko co tylko się da. Kolejną reprezentantą Polski jest Dominika Wiśniewska-Ulfik, specjalista od biegania po górach, która coraz lepiej radzi sobie w czołówce schodobiegaczek. Oby w tym roku Polacy znów wskoczyli na najwyższy stopień podium.
Gdzie biegać po schodach?
Polecam grupę na facebooku, gdzie znajdziecie mnóstwo informacji odnośnie nadchodzących startów i organizowanych treningów.
Relacja
Relację z biegu będziecie mogli śledzić na żywo na moim Instagramie, facebooku, a w przyszłym tygodniu zmontuję filmik. Trzymajcie kciuki!
Dyskusja