Adam Draczyński - Wojskowy Mistrz Świata w maratonie, legitymujący się 10 wynikiem w historii polskiego maratonu - 2:10.49. Ambasador marki New Balance w Polsce. Jako reprezentant kraju brał udział w m.in Mistrzostwach Europy czy Pucharze Europy. Posiadacz 12 medali Mistrzostw Polski na dystansach od 1500m do maratonu. Aktualnie odpowiada za rozwój swojej grupy biegowej i sieje postrach wśród biegowej elity na wielu biegach ulicznych w Polsce. Z Adamem spotkałem się na kilka dni przed jego wylotem na maraton w Tajwanie i wykorzystując chwilę, postanowiłem zadać mu kilka standardowych pytań związanych z bieganiem. Dlaczego standardowych? Bo szkoda czasu na filozofię, lepiej poświęcić ten czas na bieganie! A poza tym... proste pytania generują proste, ale nie zawsze banalne odpowiedzi.


Adamie, jesteś trenerem biegania. Nie jest to prosty fach, dlatego... czy jest coś co Cię bardzo irytuje w tej pracy?
 
Tak. Irytuje mnie porównywanie się do innych. Najgorszy wśród niektórych moich zawodników jest fakt, że mało kto skupia się na sobie. Większość podgląda innych, oczywiście lepszych, porównując się z nimi, co często doprowadza do chorych i zupełnie niepotrzebnych sytuacji.

Jaka szkoła treningowa jest Tobie najbliższa?

Głównie bazuje na swoim doświadczeniu, najpierw sprawdzam na sobie i patrzę co działa, a co nie. Uczę się na własnych błędach i błędach innych Wyciągam wnioski.
 
Czy każdy biegacz powinien prowadzić dzienniczek treningowy?

Tak. Dzienniczek treningowy to niesamowite kompendium wiedzy o nas samych, a w szczególności o naszym organizmie. Polecam choć to zabawa dla konsekwentnych i systematycznych osobowości.

Niezapomniany start?

Debiut maratoński i nieoczekiwane zwycięstwo w Niemczech. Pobiegłem wtedy 2h15'44''. To było moje największe zaskoczenie.

Jaki był Twój trening życia?
 
To chyba jeden z treningów przed maratonem, w którym pobiegłem 2h10'49''. 12 tygodni ciężkiej harówki. Średnia kilometrażu w tygodniu wyniosła 222 kilometrów. Największa ilość kilometrów w tygodniu to około 270km. Bardzo lubiłem treningi długie jak biegi na poziomie 30-40km na zaliczenie. To była moja mocna strona. Nigdy nie lubiłem robić krótkich odcinków.
 
A najgorszy trening?
 
15-20 x 400m w tempie 1'08''-1'10'', oczywiście w przygotowaniach do maratonu w przerwie 200 metrów. Nienawidziłem tego treningu.
 
Każdy inaczej definiuje swój sukces w bieganiu. Jak definiujesz swój?
 
Dzięki bieganiu zobaczyłem spory kawałek świata. Startowałem w Japonii, Korei, USA, Libanie, Tunezji, Turcji, Tajwanie, Kenii, w Nowym Meksyku... Trochę tego było. Bieganie zdecydowanie poszerza horyzonty.
 
Najlepsze imprezy biegowe w Polsce?
 
Te organizowane przez Marka Troninę. Może dlatego, że u niego zawsze biłem rekordy życiowe i dobrze wykonywałem swoją pracę jako pacemaker.
 
Co jest dla Ciebie najtrudniejsze w roli pacemakera?
 
Utrzymanie równego tempa. W tamtym roku miałem bardzo trudne zadanie na Półmaratonie Warszawskim. Pierwotnie miałem prowadzić bieg na 1h10'. Ostatecznie zawodniczka była w takiej formie, że skończyliśmy połówkę na poziomie 1h09'. Nie ukrywam, że z moją ówczesną formą to było nie lada wyzwanie. Na osłodę pozostał fakt, że doprowadziłem ją do zwycięstwa.

Czy według Ciebie bieganie zmienia życie na lepsze?

Wszystko zależy od grupy, w której się trenuje. W myśl zasady: "z kim zadajesz takim się stajesz".

Co poradzisz debiutującym w maratonie?

Zacząć z głową, nie rwać się do przodu, nie patrzeć się na innych, biec swoim tempem. Najważniejsze to żeby dobiec w zdrowiu i spokoju. Po pierwszym debiucie można się dalej zastanowić co chce się osiągnąć. Pierwszy start powinien być totalną zabawą i przygodą w jednym.

Co powinno być podstawą treningu początkującego biegacza?

Na pewno nie trening 7 razy w tygodniu. Trening 3 razy w tygodniu, okraszony rozciąganiem na koniec.

Co z ćwiczeniami sprawnościowymi?

Po każdym treningu minimum 10-20 minut gimnastyki rozciągającej. Minimum dwa razy w tygodniu brzuszki i grzbiety.

Kim jest dla Ciebie biegacz amator?

Teraz nie ma amatorów. Teraz każdy amator trenuje jak zawodowiec.

Co to znaczy, że trenuje jak zawodowiec? To kim jest amator?

Amator to jest ten, który wychodzi sobie 3-4 razy w tygodniu do lasu pobiegać. Dla przyjemności i dla siebie. Amatorem nie będzie nigdy ten, kto wykonuje siłę biegową, biegi ciągłe i biegi tempowe. Amator to jest ten co biega sobie dla przyjemności.  Amator biega na zdrowiu, a zawodowiec na wspomaganiu ;) Oczywiście dozwolonym.

Z czego wynika to, że amatorzy trenują jak zawodowcy?
 
Progres motywuje, a pokazanie swoim kolegą i koleżankom, że są od nich lepsi motywuje jeszcze bardziej. Każdy ma swoją motywację, swoje cele. Nie mnie oceniać czy są one słuszne czy nie. Jeśli ktoś się z nimi dobrze czuje, to wszystko jest w jak najlepszym porządku.
 
Prowadzisz swoją grupę treningową NGB. Jak wyglądają treningi Nowosolskiej Grupy Biegowej?
 
Trenujemy w środy i niedziele. Treningi środowe w okresie zimowym 1.5h ćwiczymy na hali gimnastycznej - rozciąganie, lekarskie, ćwiczenia stabilizacyjne. W okresie wiosenno letnim spotykamy się na stadionie lub w lesie. Biegamy akcenty, czyli, 400m, tysiące, biegi ciągłe. Niedziela to zawsze czas długiego wybiegania, w pozostałe dni umawiamy się na Facebooku jak są chętni.
 
Ile średnio osób przychodzi na Wasze treningi w środy i niedzielę?
 
W środy od 20 do 33. W niedzielę od 16 do 24.
 
Ile osób zrzesza Wasze stowarzyszenie?
 
W tym momencie 50 osób.
 
Co jest Twoim celem jako rozwój stowarzyszenia?
 
W tym roku chcemy wprowadzić treningi co tydzień w innym miejscu. Oczywiście w Nowej Soli. Dążymy do tego żeby coraz więcej osób początkujących trenowało z nami. W przyszłości interesuje nas zorganizowanie jakiegoś biegu.

Dzięki za rozmowę!

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.