WSTĘP

(jeśli od razu chcesz przejść do konkretów, to przejdź do akapitu - "cel oczyszczania".

Kocham biegać, a już najbardziej uwielbiam połączenie moich dwóch pasji, czyli biegania i podróżowania. Każda podróż otwiera mi głowę, daje nowe siły i pomaga spojrzeć życie z dystansem. Nie ma nic gorszego jak bycie mentalnym więźniem swoich przekonań. Nabieranie perspektyw i poszerzanie świadomości, to fundament, który każdego dnia przybliża mnie do znalezienia własnej drogi, a własna droga, to jedyna droga, którą według mnie powinniśmy podążać. Skończmy jednak z megalomanią.

W trakcie podróży, szczególnie takiej, która mocno wychodzi poza moją strefę komfortu, osiągam przepiękny stan bycia określany przez wielu tu i teraz. W dużym skrócie doświadczając tego stanu, człowiek nie myśli o przyszłości i nie wybiega zbyt mocno do przodu. Nie ma problemów ściągających w dół, nie ma złych myśli, nie ma tego męczącego dialogu wewnętrznego, który tak często działa destrukcyjnie, w myśl powiedzenia: największy wróg, to ten, którego masz w sobie. W trakcie tu i teraz, cieszysz się z miejsca, w którym jesteś i odczuwasz przepiękny stan istnienia. To takie proste...

Z maratonu w Honolulu przywiozłem do Polski wegetarianizm. Właśnie na Hawajach postanowiłem spróbować wegetariańskiego modelu żywienia. To doświadczenie zmieniło moje życie i trwa nieprzerwanie od ponad 1.5 roku. W tym obszarze nie chcę zmian, mogę sobie życzyć konsekwentnej ewolucji w kierunku weganizmu, co powoli następuje. Dzięki podróży do Patagonii, która leży na samym końcu świata przywiozłem świetną naukę, którą można skrócić do opinii, że w moim życiu wszystko dzieje się dla mojego dobra. Dosłownie wszystko. Z najświeższej podróży z Chamonix przywiozłem oczyszczanie, a to wszystko dzięki mojej podopiecznej, która zaprosiła mnie do swojego domku na tygodniowy obóz treningowy w górach. I o tym będzie dzisiejszy wpis. Detoks lub oczyszczanie jak kto woli, to zupełnie nowy eksperyment na mapie moich zdrowotnych doświadczeń. Efekty zmieniły moje życie i jestem przekonany, że moją zmienić i Twoje. Jeśli masz taką chęć.
 
Jestem trenerem biegania młodego pokolenia. Moją mocno stroną jest to, że w obszarze treningu mam niewiarygodną intuicję i potrafię myśleć nieszablonowo. Kocham współpracę z ludźmi, bo potrafię zrozumieć ich potrzeby. Wielcy mistrzowie i wybitne jednostki zazwyczaj nie potrafią wejść w buty sportowego przeciętniaka, bo im wszystko od zawsze przychodziło dość łatwo. Poza tym jednostki, które osiągnęły sukces nie wiedzą czym jest ego, a człowiek po spędzeniu kilku chwil z takim wybrańcem czuje się bezwartościowy i włącza w swojej głowie obronny mechanizm porównywania się. Mistrz wysysa energię z przeciętniaków, pokazując swoją wszechobecną znakomitość. Prawdziwy mistrz da Ci wiarę i siłę w to, że każdy z nas jest na tej planecie w konkretnym celu, że każdy z nas rodzi się idealny i jedyne co musimy zrobić, to tylko to odkryć. Ale to może zostawmy na kolejny wpis.

Gdy po raz pierwszy przeczytałem książkę Scotta Jurka, zacząłem interesować się weganizmem. O zgrozo dokładnie pamiętam jak śmiałem się z tych, którzy nie jedli mięsa. Uważałem, że to kolejna moda, za którą nie idzie nic więcej niż religijna ideologia, a mięso jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego ciała. Po mniej więcej roku szydery, uświadomiłem sobie, że jestem idiotą. Bo jak można oceniać coś, czego samemu nigdy się nie spróbowało? Pamiętam swoje pierwsze lata w szkole podstawowej. Pamiętam jak niemal co dwa tygodnie lądowałem w domu z nową chorobą i byłem najdelikatniejszym dzieckiem w klasie. Pamiętam regularnie odbywane wizyty u lekarza, pamiętam setki leków i przyjmowane co kilka godzin inhalatory. Pamiętam życie astmatyka, któremu lekarze nie rekomendowali zbyt dużej aktywności sportowej. Pamiętam pierwszą mądrą panią Doktor, która powiedziała: trenuj, ćwicz płuca. Pamiętam jak lekkoatletyka zmieniła moje życie, a regularne treningi pozwoliły wyleczyć moją astmę. Pamiętam zażarte dyskusje na forach o tym, czy warto się rozciągać czy nie. Jako biegacz, który uważa, że rozciąganie jest niezwykle potrzebne, postanowiłem przez trzy kolejne miesiące swojego biegania wyłączyć z treningu element rozciągania. Pamiętam dokładnie jak ogromny regres zanotowała moja technika.
 
Myśl przewodnia tego wpisu to: zanim cokolwiek ocenisz, najpierw wypróbuj świadomie na sobie. Co to znaczy świadomie? Przykładowo jeśli chcesz zweryfikować czy wegetarianizm jest dla Ciebie, to nie bądź mięczak i spraw, by eksperyment trwał minimum trzy miesiące i postaraj się w tym czasie nie jeść kanapek z żółtym serem z toną keczupu. Każdy z nas jest totalnie inny, wyjątkowy, dlatego w tym świecie nie istnieje jeden sprawdzony model sukcesu. Doświadczaj jak najwięcej i wyzbywaj się przekonań. Najlepsze wnioski z badań naukowych, przeprowadzone przez najwybitniejsze głowy tej planety, nie muszą się sprawdzić w Twoim przypadku. Grunt to poznać swoje prawdziwe potrzeby i odkryć ten swój prawdziwy, wewnętrzny głos, który wie wszystko najlepiej.

Cel oczyszczania

Jaki jest cel oczyszczania? W dzisiejszych czasach króluje śmieciowe jedzenie. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że aktualnie świat nie potrzebuje wojen. Dziś wystarczą sklepy z żywnością, która sama nas powoli wykańcza. Sami się zabijamy. Wszędzie pełno polepszaczy, barwników, konserwantów, spulchniaczy, produktów z datą ważności do 2050. Jesteśmy zalewani pseudo-żywnością ubraną w piękne, kolorowe i wzbudzające zaufanie opakowania. Dajemy się nabierać na chwytliwe fit-slogany krzyczące zewsząd. Jesteśmy uzależnieni od cukru i soli. Nasza energetyka jest na tak miernym poziomie, że po pewnym czasie uznajemy, że notoryczny brak siły jest czymś normalnym. A jak wiadomo, kłamstwo powtarzane z regularną intensywnością staje się prawdą.
 
Widzę młodych, teoretycznie zdrowych ludzi, którzy wyglądają źle. Blade twarze przyozdobione dziesiątkami pryszczy maskowane starannym makijażem. Wątłe spojrzenia, zniszczona cera, kruche paznokcie, podkrążone oczy, zapadnięte klatki piersiowe... To nie są skrajne przypadki. Dlaczego tak się dzieje? Bo nosimy w sobie syf, którym się karmimy. Bo jemy za szybko, ciągle w biegu, powodując, że resztki niestrawionego jedzenia zalegają w naszych jelitach. Bo dostarczamy naszemu organizmowi pustych kalorii, które dają nam chwilowy zastrzyk energii. Bo żywność, która trafia do naszych żołądków jest wyjałowiona do granic możliwości. Mogę tak mnożyć i mnożyć...
 
Sam ostatnio poczułem, że mój organizm potrzebuje zmian i nowej energii. Poczułem, że pomimo całkiem zdrowego trybu życia (choć to trudne w ocenie, bo jak wiadomo, nasz umysł ma niezwykle zdolności do idealizowania zastanej rzeczywistości) potrzebuję zrobić kolejny krok w swoim rozwoju. To już jest trochę tak, że jeśli chcesz zmian na lepsze i potrafisz je wcielić w życie, to po osiągnięciu pewnego pożądanego rezultatu, nie możesz spocząć na laurach, bo... w innym przypadku jesteś skazany na cofnięcie się w rozwoju. To wygląda trochę tak jakby wybitny kulturysta po 20 latach kariery, nagle przestał podnosić żelastwo. Efekty? Wypracowywane przez lata mięśnie więdną, a organizm zaczyna szaleć, czyli katastrofa jest blisko. Życie lubi ruch!
 
Efekty detoksu
  • wyrzucenie z naszego ciała substancji toksycznych i niestrawionych resztek przemiany materii,
  • zrzucenie kilku nadmiernych kilogramów,
  • odciążenie naszego układu trawienia,
  • detoks to niesamowite doświadczenie, dzięki któremu lepiej czujemy własne ciało,
  • dostarczenie naszemu organizmowi niezbędnych mikroelementów i witamin,
  • wyjście poza strefę komfortu żeby zapomnieć na chwilę o śmierdzącym leniu, który siedzi w większości dzisiejszego społeczeństwa.

Zanim zaczniesz

Jeśli na co dzień nie za bardzo przejmujesz się tym co jesz, spożywasz dużo produktów przetworzonych, a w twoim menu brakuje owoców i warzyw, to zanim w ogóle zaczniesz myśleć o oczyszczaniu, musisz zrobić do niego wstęp. Inaczej przeżyjesz dwa najgorsze dni swojego życia. Im lepszy wstęp do oczyszczania, tym łagodniejsze objawy w trakcie właściwej kuracji. Na dwa tygodnie przed właściwym oczyszczaniem poleca się:
  • jeść dużo warzyw i owoców,
  • zrezygnować z fast foodów, cukru, kawy, herbaty, mięsa, alkoholu,
  • pić dużo wody z cytryną (nawet do 3 litrów dziennie),
  • pić herbatki oczyszczające i zioła.
Dodatkowo polecam wykonanie podstawowych badań krwi i moczu. Najlepiej przed kuracją i dwa tygodnie po kuracji. Wtedy czarno na białym widzimy efekty.

Juice master

Swoją kurację zacząłem bez większego przygotowania, ale czułem, że mogę sobie na to pozwolić. Nie za często pozwalam sobie na nonszalancję i raczej jadam zdrowo choć wiadomo, że zawsze znajdzie się coś, co można poprawić. Całą robotę w planowaniu i układaniu posiłków zrobiła za mnie aplikacja Juice Master - 5lbs in 5 days. Jak pisałem wcześniej, to rozwiazanie poleciła mi moja zawodniczka i po przecztaniu recenzji innych użytkowników aplikacji, nie miałem cienia wątpliwości, że to będzie dobry ruch. Inwestycja w aplikację wynosi 5 euro, czyli mniej więcej tyle co średniej jakości skarpetki do biegania. Suma summarum, za mniej więcej 20 zł mamy spokój i o nic nie musimy się martwić. Wystarczy, że poddamy się doświadczeniu.
   
W aplikacji zakochałem się od pierwszego wejrzenia. Apka jest tak skonstruowana, że na żadnym etapie procesu oczyszczania nie musimy się zbyt wiele zastanawiać. Na każdy dzień mamy piękną rozpiskę co musimy kupić i jakie soki będziemy pić. Ponadto każdy dzień jest okraszony filmikiem, w którym autor całej metody wyjaśnia jakich reakcji naszego organizmu możemy się spodziewać. Jest to o tyle wartościowe, że otrzymujemy nie tylko wartościowe wskazówki odnośnie odżywiania. Autor aplikacji zostawia nas również z ogromem motywacji i tłumaczy jak radzić sobie w chwilach kryzysu.
  • Czas trwania kuracji oczyszczającej: 5 dni.
  • Jeden wspólny element każdego dnia: poranne, naturalne espresso (z imbiru i jabłka).
  • Ilość soków wypijanych dziennie: 4 (śniadania i kolacje oraz obiady i podwieczorki są takie same).
  • Średni koszt dzienny soków (na 1 osobę): od 30 do 40 zł (ceny Warszawskie).
  • Dzienna liczba kół ratunkowych: 1. W przypadku naprawdę słabego samopoczucia, program oczyszczający zezwala na zjedzenie 1 awokado lub 1 banana lub jednego RAW batonika.
  • Liczba rekomendowanych treningów: autor aplikacji poleca wykonanie minimum 1 treningu dziennie, najlepiej w formie interwałów (około 30 minut).

Subiektywne odczucia

Dzień pierwszy

Soki są tak skomponowane, że nie chodzisz głodny. Mimo tego organizm domaga się snu, a człowiek nie tryska energią. Tego dnia czułem, że proces oczyszczania dopiero nadchodzi. Najgorszym wrogiem w tym dniu był umysł, który domagał się UWAGA niezdrowego jedzenia. Miałem ochotę na colę, batoniki i generalnie wszystko to co słodkie. Przypadek?

Dzień drugi

Ból głowy, senność, wyostrzone zmysły domagające się syfiastego jedzenia, wysyp pryszczy na twarzy i niechęć do życia. Najlepszym elementem dnia był trening. Bez niego byłoby naprawdę trudno. Tego dnia odwiedziłem również dwa razy toaletę zostawiając resztki zalegającego jedzenia w jelitach.

Dzień trzeci

Ogólny brak energii na cokolwiek. Nudności, bóle głowy, rozdrażnienie i apatia. Zostawiłem też dużą paczkę w toalecie. Zdecydowanie najcięższy dzień. O dziwo chęć na niezdrowe jedzenie zdecydowanie spadła, a uczucie głodu prawie w ogóle nie doskwierało. Pod koniec dnia wyszedłem na godzinne bieganie. Czułem nieopisaną lekkość i mnóstwo energii. Podświadomie czułem, że czwarty dzień będzie najlepszy i po cichu nie mogłem się na niego doczekać.

Dzień czwarty

Energia roznosi. Nic nie boli, nic nie doskwiera. Dziwny spokój w głowie. Fizycznie czuję się genialnie. To co zapamiętam z tego dnia to taki obrazek: jadę sobie na rowerze. W uszach ulubiona muzyka. Słońce świeci, a temperatura powietrza jest idealnie optymalna. W pewnym momencie, tak totalnie bezwarunkowo płaczę ze szczęścia i uśmiecham się do samego siebie. Totalnie bez powodu! Do tej pory nie potrafię wytłumaczyć tego zjawiska, ale to było absolutnie bezwarunkowe doświadcznie. Piękne. To był chyba mój najbardziej produktywny dzień. Warto dodać, że obudziłem się po 4 godzinach snu...

Dzień piąty

Na pewno nie był tak spektakularny jak dzień czwarty. Mimo tego samopoczucie wciąż doskonałe, a poziom energii ponadprzeciętny. W głowie dużo spokoju i chęci do działania. Pod koniec dnia czuję, że już bardzo chcę wrócić do jedzenia (czego nie czułem 4 dnia). Najlepsze jest to, że mój organizm podpowiada mi, co by chciał zjeść. I to nie są śmieciowe podpowiedzi... w mojej głowie wybrzmiewają dźwięki awokado, pomidorów i świeżej zieleniny.

Co się zmieniło dzięki tym 5 dniom i co sobie uświadomiłem?

1. Cera. Na początku kuracji wyglądałem jak dojrzewający gimnazjalista. Pod koniec mam twarz jak niemowlak. Cera jest gładka, świeża, bez pryszczy. Znów czuję się młodo.

2. Prawie 3 kilogramy w dół. Wyrzuciłem z siebie prawie 3 kilogramy syfu, który zalegał w moich jelitach.

3. Wygląd. Poprawiła się moja sylwetka. Wyszczuplała mi talia i w końcu pozbyłem się nadętego brzucha. Jest to mocno powiązane z punktem drugim.

4. Mnóstwo energii. Dzięki temu doświadczeniu uświadomiłem sobie jak dużo energii traci mój organizm na trawienie. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że niewłaściwe jedzenie może aż tak wysysać ze mnie energię. Dzięki przyswajanym sokom, mój układ trawienny w końcu mógł pójść na chwilowy urlop. Teraz już zaczynam rozumieć sens robienia jednodniowych postów w ciągu tygodnia. To ma naprawdę sens.

5. Uzależnienie. Po takim doświadczeniu człowiek zdaje sobie sprawę jak bardzo jest uzależniony od jedzenia. Śmieciowego jedzenia... Ciekawe jest to, że przez pierwsze dni, moja głowa chciała jeść jak najwięcej przetworzonych produktów: nagle zacząłem mieć chęci na chipsy, batoniki, napoje gazowane, czyli wszystko to, co daje szybki i gwałtowny zastrzyk energii. Mniej więcej trzeciego dnia sygnały wysyłane z mojego organizmu były już nieco inne: moje ciało domagało się warzyw i owoców.

6. Zaufanie do samego siebie. Bieganie kształtuje charakter - to wiemy. Jeśli biegasz według planu treningowego, nie szukasz wymówek i jesteś konsekwentny, to czujesz spełnienie. Jesteś zadowolony z samego/samej siebie, bo niezależnie od okoliczności masz czas na trening i rozwijanie swojego ciała. To buduje poczucie wewnętrznej skuteczności. Budujesz pewność siebie. Uwierzcie mi, że po 5 dniach kuracji oczyszczającej, człowiek czuje się niezwykle dumny z tego, że wytrwał i nie dał się ponieść negatywnym projekcjom głowy. Patrząc na to z dystansem, bo to było niezwykłe doświadczenie przede wszystkim na poziomie duchowym. Satysfakcja ogromna.

7. Wydolność. W trakcie kuracji nie zaniedbywałem swoich treningów i biegałem w większości przypadków na czczo. Moja kondycja była naprawdę dobra i czułem niezwykłą, nieopisaną wręcz lekkość biegania. Ostatni raz podobnie czułem się mniej więcej trzy lata temu w szczycie swojej biegowej formy. W ciągu 5 dni kuracji zrobiłem łącznie 80 kilometrów biegu. Treningi w całym procesie oczyszczania są niezwykle ważne, bo podkręcają metabolizm, mobilizują ruch robaczkowy jelit i... przyśpieszają proces oczyszczania.

8. Jasność umysłu. Czwartego dnia doświadczyłem wszechobecnej obfitości zarówno na poziomie pomysłów, bystrości w myśleniu i analizy. Czułem się tak jakby mój mózg pracował na 100% możliwości. Nie było dla mnie rzeczy niemożliwych i wszystko wydawało się proste. To całe zjawisko nazwałbym intelektualnym turbodoładowaniem. Coś niezwykłego!

Podsumowanie

Cały eksperyment był niezwykle cennym doświadczeniem. Nauczyłem się sporo o swoim organizmie i przede wszystkim czuję, że to było mi bardzo potrzebne. Efekty są naprawdę genialne, teraz grunt to ustabilizować swoje odżywianie na pewnym poziomie i cały czas dbać o prawidłowe nawyki żywieniowe. Detoks polecam zrobić w okresie urlopowym gdy nie jesteśmy zbytnio obciążeni psychicznie jak i fizycznie. Kuracę warto zrobić z najbliższą osobą. Dzięki temu łatwiej wytrwać i wspólnie się motywować. Przez swoje pierwsze oczyszczanie przeszedłem wraz z moją dziewczyną i to był bardzo dobry ruch. Po całej, udanej kuracji człowiek wraca zdecydowanie silniejszy psychicznie i fizycznie.

Jestem przekonany, że to nie ostatnie moje oczyszczanie w tym roku. Mam też świadomość, że praca związana z moim odżywianiem będzie trwać do... końca życia. Najgorsze co można zrobić po wyjściu z diety/kuracji/treningu to osiąść na laurach.

Pamiętajcie, że jesteśmy tym co jemy, myślimy i dajemy od siebie, a zdrowie mamy tylko jedno.

Świadomość tego, że pewnego dnia będę martwy jest jednym z najważniejszych narzędzi, jakie pomogły mi w podjęciu największych decyzji mojego życia. Prawie wszystko – zewnętrzne oczekiwania wobec ciebie, duma, strach przed wstydem lub porażką – wszystkie te rzeczy są niczym wobec śmierci. Tylko życie jest naprawdę ważne. Pamiętanie o tym, że kiedyś umrzesz jest najlepszym sposobem jaki znam na uniknięcie myślenia o tym, że masz cokolwiek do stracenia. Już teraz jesteś nagi. Nie ma powodu, dla którego nie powinieneś żyć tak, jak nakazuje ci serce.

Steve Jobs


Biorąc pod uwagę rewelacyjne efekty oczyszczania postanowiłem wraz ze znajomymi dietetykami przeprowadzić w najbliższym czasie 5-dniowy kurs oczyszczania (online i prawdopodobnie w świecie relanym) połączony ze spersonalizowanym planem treningowym i warsztatami motywacyjnymi. Jeśli jesteś zainteresowany/a takim eksperymetem i inwestycją w swoje zdrowie, to napisz:

trenuj@trenerbiegania.pl w tytule maila wpisując: oczyszczanie. W mailu zwrotnym otrzymasz również kilka przykładów soków, które pijesz w trakcie kuracji. Mój e-book będzie dostępny jeszcze w tym roku.

 

 

Czy chciałbyś/chciałabyś spróbować oczyszczania organizmu?

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.

Wysłane przez Grażyna (niezweryfikowany) w ndz., 2015-07-12 20:03

Jestem pierwszy dzień na tej diecie i JESTEM POTWORNIE GŁODNA. Nie mam ochoty na słodycze ani na mięso, czy kolę. Ale miałabym ochotę zjeść coś, ciepłego, gotowanego - nawet light, ale jeszcze coś poza tym co daje dieta. No i nie wiem, co jutro, bo wychodzę na cały dzień z domu, czyli muszę przygotować wszystkie soki rano, co bez super sprzętu zajmuje sporo czasu.

Wysłane przez Mateusz Jasiński w ndz., 2015-07-12 21:28

Nie dziwię się, że jesteś głodna :) bardziej głodny jest Twój umysł :) Po drugim dniu będzie z górki. Trzymam kciuki Grażyno :) Damy radę razem :)

Wysłane przez Mateusz Jasiński w ndz., 2015-07-12 21:40

A co do tego że pochłania to dużo czasu: nie zgodzę się. Poświęcisz godzinę na wszystkie soki i masz z głowy posiłki na cały dzień! Patrz na to w ten sposób :)

Wysłane przez Kasia (niezweryfikowany) w ndz., 2015-07-12 20:16

Mateusz, jakiego rodzaju sprzęt kuchenny jest potrzebny do przygotowania soków w tej diecie? Mikser/ smoothie maker da rade? Czy potrzebne sokowirówki czy cos takiego?

Wysłane przez Tomasz Woryna w ndz., 2015-07-12 20:30

Kasia, od wielu miesięcy kręcę koktajle z czego się tylko da i tylko i wyłącznie blenderem, bo smoothie nie chce mi się rozkładać i składać. Blender daje radę ze wszystkim. Jak masz smoothie maker tym bardziej da radę.

Wysłane przez Mateusz Jasiński w ndz., 2015-07-12 21:31

Sokowirówka, dobrej jakości. Nie mam wiedzy w temacie jakie sokowirówki są najlepsze, ale dowiem się. Ja używam jakiejś prostej sokowirówki ze średniej półki cenowej. Przy niektórych sokach robiłem tak, że przepuszczałem przez sokowirówkę co mogłem, a resztę wrzucałem do Vitamixa (zajebisty blender). Warto zainwestować w dobry sprzęt :) szybko się zwraca.

Wysłane przez Grażyna Barszcz... w pon., 2015-07-13 09:07

Powinna być dobra sokowirówka. Ja mam jedną z najtańszych i problem w tym, że spora część warzyw i owoców jest po prostu niewykorzystana. Dobra sokowirówka to min. 1.000 zł. Dlatego przy kiepskiej sokowirówce dobrze jest część warzyw i owoców zmiksować w blenderze.

Wysłane przez karolinaswiton@... (niezweryfikowany) w sob., 2015-08-08 13:20

hey nie sokowirowka ty wyciskarka najlepsza, ale droga. sokowirowka moze pozbawic skladnikow mineralnych i duza ilosc witamin zniszczyc, bo dziala na zasadzie tarcia, a wiec wytwarza rowniez temperature - warunki, w ktorych to co najcenniejsze ginie, a z tego co wiem wyciskarka dziala na zasadzie wytwarzania sily dosrodkowej, dziala nieagresywnie na zawarte w warzywach i owocach drogocenne substancje http://www.eujuicers.pl/pl/jak-wybrac-wyciskarke-soku polecam przejrzenie tej stronki internetowej, zawiera mnostwo porzytecznych informacji pomocnych w dokonaniu decyzji, jesli ktos ma jeszcze watpliwosci co lepsze, polecam i zastrzegam, ze nie robie tu zadnej reklamy :) pozdrawiam

Wysłane przez Michał (niezweryfikowany) w pt., 2016-12-09 11:58

Potwierdzam. Tylko dobra wyciskarka, która poradzi sobie ze wszystkim (prawie!) ;-)

Wysłane przez Tomasz Woryna w ndz., 2015-07-12 20:27

Nie ma to jak relacja z przebiegu własnego oczyszczania, a nie suche informacje jakby to mogło być. Daje do myślenia, motywuje do sprawdzenia. Choć App niezbyt tania na przeprowadzenie próby, ale chociaż mamy opinię, że warto. Kto wie, może się na nią skuszę. Na razie dojrzewam w szybkim tempie do decyzji. Oczywiście czekam na proponowany kurs.

Wysłane przez Mateusz Jasiński w ndz., 2015-07-12 21:39

Dzięki Tomku. Wiesz... zawsze staram się wszystko przesiać nie tylko przez swoją wiedzę, ale głównie przez doświadczenie. Co innego mówić, że się coś robi, a co innego robić : ) wiedza dopiero w połączeniu z praktyką ma wartość ;) poza tym marność ;) h5! PS 20 zł za apkę... to 3 batoniki w tygodniu mniej.... wcale nie tak dużo! :)

Wysłane przez Tomasz Woryna w pon., 2015-07-13 08:03

W ten sposób patrząc to masz rację. Jednak porównując funkcjonalność i merytorykę (przepisy na soki) nie jest tanio. Moje myślenie skłania się w innym kierunku. Jeżeli teraz zainwestujemy niespełna 30 zł w swoje zdrowie, zostanie nam na starość wiele więcej.

Wysłane przez Zapytam (niezweryfikowany) w ndz., 2015-07-12 21:21

To w końcu to były soki czy smoothie? Od jakiegoś czasu myślę nad wyciskarką do soków, ale jeśli to smoothie to nie bedzie mi potrzebna.

Wysłane przez Mateusz Jasiński w ndz., 2015-07-12 21:32

Przy niektórych sokach robiłem tak, że przepuszczałem przez sokowirówkę co mogłem, a resztę wrzucałem do Vitamixa (zajebisty blender), bo np. szpinak trudno przepuszczać przez sokowirówkę :) Warto zainwestować w dobry sprzęt :) szybko się zwraca, dlatego sokowirówka jest raczej niezbędna.

Wysłane przez tencowyzej (niezweryfikowany) w ndz., 2015-07-12 22:07

Polecam w takim razie wyciskarke do soku, to troche jak maszynka do miesa (przeciska wszystko przez praske na drobno), tylko na wolnych obrotach wyciska wszystko z kazdego typu warzywa, nawet szpinaku czy trawy cytrynowej. Na allegro znajdziesz tego mase, nie bede niczego reklamowal, ale juz taka sredniej klasy zdaje egzamin (przynajmniej u mnie), stad nie chcialbym bawic sie w smoothie i przez to tez bylo zadane powyzsze pytanie

Wysłane przez Mateusz Jasiński w ndz., 2015-07-12 22:28

ok będę szukać:)

Wysłane przez Marta (niezweryfikowany) w pon., 2015-07-13 02:41

Czy przygotowane rano soki nie tracą wartości odżywczych i witamin w ciągu dnia, gdy postoją kilka godzin?

Wysłane przez d4mian (niezweryfikowany) w pon., 2015-07-13 05:04

Od niecałego tygodnia jestem "fully raw", jednak surowe elementy wprowadzałem do diety już od dłuższego czasu. Sobotnie 50km na rowerze(mtb), było najlepszą jazdą w moim życiu - wszystko napędzane owocami i warzywami. Nigdy nie czułem się tak dobrze, lekko i fantastycznie - i to na diecie witariańskiej, a nie przy oczyszczaniu. Faktycznie, mogłem przed rozpoczęciem zrobić sobie jeszcze kurację oczyszczającą, ale... owoce i tak mnie oczyszczą, tylko trochę dłużej to potrwa.

Wysłane przez Jakub (niezweryfikowany) w pon., 2015-07-13 05:22

Co do wagi to nie jest tak, że to traci się glikogen i wodę w mięśniach? Stąd wskazania o 3 kg mniej niż normalnie. Sam jestem zwolennikiem diet oczyszczających, na dłuższą metę polecam post Daniela.

Wysłane przez Aleksandra Mało... (niezweryfikowany) w pon., 2015-07-13 08:20

Mateusz, genialny post! Brakowało mi tego. Prawie rok temu z dnia na dzień rzuciłam cukierki (a jadłam tonę dziennnie!). Organizm przeszedł naprawdę wiele, ale wytrwałam z tym. Niestety w tym roku tryb wakacyjny załączył się pełną parą i bynajmniej nie był to tryb podobny do Twojego. Więc gdy zobaczyłam na fp Waszą kurację zastanawiałam się jak zacząć. Dzięki za tego posta! Najpierw zrobię tygodniowy before przed ostatecznym testem bo boje się, że od razu mój organizm mógłby paść ofiarą gwałtu.

Wysłane przez Anna (niezweryfikowany) w pon., 2015-07-13 10:44

Niedawno przeszłam 7dniowy detoks warzywno- owocowy w akcji organizowanej przez PannaAnnaBiega i muszę przyznać, że też uważam efekty za oszałamiające. W tak krótkim czasie przestawiła mi się podświadomość i wyparła ochotę na słodycze/ fastfood. Dla przykładu majonez, który jest moją dietetyczną zmorą, bo uwielbiam go od zawsze przestał mi smakować :O (mam nadzieję, że to będzie trwało jak najdłużej). Mam ochotę na warzywa/ owoce, czyli to, co jadłam w czasie detoksu. Absolutnie nie mam ochoty na sklepowe lody, od których jakoś w tym sezonie nie mogłam się odpędzić. Ilość spożywanego przeze mnie mięsa zmalała o ok. 80% i nie odczuwam jego braku, a życiowo jestem zadeklarowanym mięsożercą. Polecam spróbować detoksu każdemu. To tylko kilka dni, a można przekonać się na własnej skórze (też dosłownie) jakie daje efekty. W 7-dniowej propozycji menu z którego korzystałam nie było ograniczenia wyłącznie do płynów, a na obiad były ciepłe posiłki, co sprawiało, że proces był zupełnie nieuciążliwy. Kryzysowy zdecydowanie był dzień 3, co chyba jest standardem. Polecam wszystkim detoksowy eksperyment! Ja na pewno będę powtarzać.

Wysłane przez Bastoni di fashion (niezweryfikowany) w pon., 2015-07-13 12:41

super...5dniòwka to cos dla mnie na razie jem tony warzyw,owocòw malo i tylko na sniadanie

Wysłane przez idianka (niezweryfikowany) w pon., 2015-07-27 01:44

jak sie zpieprzaw karju faszystowskim na noecetylko nie da rady kied idziesz po pracy 2 wprzód 5 w tył wszyscsy chorujemy

Wysłane przez Ola (niezweryfikowany) w czw., 2015-08-20 10:29

Hej ho! Ja zaczęłam we wtorek i o dziwo nie miałam napadów głodu jak przy mojej standardowej diecie. Ochotę na niezdrowości oczywiście miałam (ale ja mam ją niestety zawsze). Drugiego dnia czułam się strasznie zmęczona i najchętniej przespałabym cały dzień. Dziś dzień trzeci i Berry Banana na śniadanie. Bardziej koktajl niż sok i jest tak sycący w porównaniu z napojami z dwóch poprzednich dni, że wypiłam pół i nie mam siły na resztę :) Ja soki przygotowuję na bieżąco (no dobra, drugi i trzeci robię razem z uwagi na to, że receptura jest taka sama) i nawet jestem zdziwiona, że nie jest to bardzo uciążliwe. Używam sokowirówki Philipsa, którą kupiłam zanim zobaczyłam video Jasona, w którym rekomenduje tę właśnie markę :) Podsumowując: jest fajnie. Muszę tylko mocno skupić się na tym, co będę jadła po zakończeniu oczyszczania.. Powodzenia! :)

Wysłane przez Łukasz (niezweryfikowany) w czw., 2015-08-20 12:49

Witam, gdzie mogę zakupić program (przepisy, przygotowanie itd) w formie inne niż aplikacja?

Wysłane przez Kaja (niezweryfikowany) w wt., 2015-08-25 19:02

A czy odruchy wymiotne na widok koktajli są wliczone w 2 i 3 dzień?

Wysłane przez Kaja (niezweryfikowany) w wt., 2015-08-25 19:02

A czy odruchy wymiotne na widok koktajli są wliczone w 2 i 3 dzień?

Wysłane przez Andrzej (niezweryfikowany) w ndz., 2015-12-20 20:26

Hej. Czy do tej detoksykacji potrzebna jest jakaś sokowirówka albo wyciskarka soków? Strzelam że tak?

Wysłane przez Jaro (niezweryfikowany) w pon., 2015-12-21 14:39

Tak się zastanawiam, jaki wpływ ma takie oczyszczenie w połączeniu z treningiem. Co do samego oczyszczenia nie mam wątpliwosci -to musi byc dobre. Ale treningi są mocno wyczerpujące. Jeśli nie dostarczysz paliwa, to organizm zacznie palić właśnie mięśnie.

Wysłane przez Anonymous (niezweryfikowany) w pon., 2015-12-21 20:35

Już kiedyś próbowałam ale nie dałam rady

Wysłane przez Sandra (niezweryfikowany) w ndz., 2015-12-27 19:06

Czy ta aplikacja jest dostepna w jezyku polskim ? nie znam na tyle angielskiego zeby skorzystac z takiej wersji jezykowej. Bardzo prosze o odpowiedz

Wysłane przez Tomasz (niezweryfikowany) w pon., 2016-01-25 18:11

U mnie wyszło bardzo dobrze, tylko miałem na początku problem z bólami głowy. No i 5 dni bez kawy. Znalazłem green bar ze zdrową żywnością, który robi soki codziennie rano i przez 5 dni codziennie po nie przychodziłem. Nie mam sokowirówki i dostałbym szału robiąc soki samodzielnie. Powiem tyle - świetny start przed powrotem do treningów albo lepszego odżywiania i w dużej mierze chodzi też o psychikę

Wysłane przez lenoczk4 (niezweryfikowany) w ndz., 2016-02-28 12:18

Witam, czy może Pan przybliżyć jaka jest wartość kaloryczna spożywana w ciągu jednego dnia?

Wysłane przez Aggie (niezweryfikowany) w ndz., 2016-03-13 09:59

Cześć, podziele sie z Wami tym co sprawdzilam na sobie i dziala: 1. przed oczyszczaniem - jedz ile wlezie owocow i warzyw - najwiecej surowych, ale,ze mamy zime i nie chce sie wez sie za gotowane, a na parze pycha! Po co? Bo brak miesa i cukru spowodowal u mnie wilczy apetyt i rzucalam sie na czekolade i szynki jak wyglodnialy Reksio na detoksie - a tak, jesz do oporu i jesz zdrowo i stopniowo pozwalasz organizowi przstawic sie na zdrowy tryb - jak po 2 tyg wzielam gryza smazonej watrobki, to centralnie mnie zemdlilo.. 2. Sokowirowka - najepsza ZELMERa, taka mala,chyba placilam ze 120zl - wczesniej mialam Philips'a, ale zostawiala duuzo soku w odpadkach, nieekonomiczna i wielka. 3. Blender - ja mam taki z pojemnikiem, bo koncowke zgubilam - swietny - co prawda nie mieli na papke, ale to nawet lepiej. 4. Bardzo , ale to bardzo polecam Wam dodawac napeczniale ziarenka SIEMIENIA LNIANEGO - 20min wczesniej zalac wrzatkiem i galaretka gotowa! Dodam,ze swietna w profilaktyce i leczeniu raka, takze jedzcie tego na potege!!!!

Wysłane przez kk (niezweryfikowany) w czw., 2016-03-17 18:59

A ja sobie kupiłam kurację sokową i piję soki 5 x dziennie. Nigdy nie zjadłam takiej ilości warzyw i owoców w ciągu dnia. Po 7 dniach mam prawie 3 kilo mniej:)). W sumie to nie o kilogramy chodzi ale o samopoczucie. Jestem taka oczyszczona i lekka. Uważam, że to pyszne i zdrowe;)). Na pewno powtórzę. Polecam Wam stronkę kuracjasokowa.pl.

Wysłane przez kk (niezweryfikowany) w czw., 2016-03-17 19:00

A ja sobie kupiłam kurację sokową i piję soki 5 x dziennie. Nigdy nie zjadłam takiej ilości warzyw i owoców w ciągu dnia. Po 7 dniach mam prawie 3 kilo mniej:)). W sumie to nie o kilogramy chodzi ale o samopoczucie. Jestem taka oczyszczona i lekka. Uważam, że to pyszne i zdrowe;)). Na pewno powtórzę. Polecam Wam stronkę kuracjasokowa.pl.

Wysłane przez pelnia (niezweryfikowany) w ndz., 2016-04-24 21:16

poprosze o dietę

Wysłane przez Wirginia (niezweryfikowany) w wt., 2016-05-17 02:53

jak zdobyć dietę

Wysłane przez Wirginia (niezweryfikowany) w wt., 2016-05-17 02:53

jak zdobyć dietę

Wysłane przez Ewelina (niezweryfikowany) w pt., 2016-06-03 12:09

Jestem w trakcie ostatniego dnia :-)

Wysłane przez Anka (niezweryfikowany) w wt., 2016-06-14 19:51

ja z kolei jestem bardzo zadowolona z detoksu sokami marki curattio - nie bardzo mam czas w tym zalatanym życiu na ich robienie więc idąc na łatwiznę kupiłam 3 dniowy zestaw soków na detoks. I muszę przyznać, ze działają świetnie. Mają odpowiedni skład, który sprawia, że człowiek nie jest głodny a wręcz przeciwnie ma więcej energii. wiem, ze to nietylko zasługa owoców i warzyw ale tez dodatków jak imbir itp

Wysłane przez Grzegorz (niezweryfikowany) w pt., 2016-06-17 16:44

Świetny artykuł. Szukałem ostatnio czegoś podobnego i napewno spróbuję swoich sił w takim detoksie. Podobają mi się Twoje spostrzeżenia, szczególnie punkt 8 o jasności umysłu :), ciekawe czy i u siebie zauważę takie rzeczy :D. Mam o tyle dobrze, że całą robotę za mnie w kwestii soków zrobi wyciskarka (moja to vortex), więc zaoszczędze sporo czasu na przygotowywaniu soków.

Wysłane przez Grzegorz (niezweryfikowany) w wt., 2017-01-31 21:39

Minęło ponad półroku: detoksuje się co jakiś czas i to najlepsze dni w roku :). Lubię wracać do tego artykułu, żeby przypomnieć sobie najważniejsze punkty. A, no i wyciskarka vortex stoi na swoim miejscu i dzielnie produkuje soku!

Wysłane przez Wioleta (niezweryfikowany) w ndz., 2016-06-19 11:23

Chciala bym sprobowac

Wysłane przez aneczka313 (niezweryfikowany) w wt., 2016-07-05 19:46

Witam z zaciekawieniem przeczytałam jak przechodziłeś i co odczuwałeś podczas detoksu. Jest to dla mnie tym bardziej cenne ponieważ od tej niedzieli zaczynam siedmiodniowy detox sokowy wg książki Jasona Valey. Kilka miesięcy temu zakupiłam profesjonalną wyciskarkę do soków zmieniłam nawyki żywieniowej i jestem gotowa do przeprowadzenia kuracji oczyszczającej. Zakupiłam również zestaw wspomagający oczyszczanie jelit podczas kuracji (nie chce robić reklam nie wpisuje nazwy). Twój opis jest dla mnie bardzo budujący i będę do niego wracała w chwili zwątpienia bo takie zapewne będą . W nd rano robię pomiary w dniu rozpoczęcia detoxu a potem ósmego dnia.trzymajcie kciuki:) Pzdr Ania

Wysłane przez KatkA (niezweryfikowany) w pon., 2016-07-25 07:51

Hm tak się zastanawiam po takim detoxie to chyba efekt jojo się kłania jak nic ?

Wysłane przez Cece (niezweryfikowany) w śr., 2016-08-03 07:55

Z pewnością, ale nie o odchudzenie w nim chodzi, a o oczyszczenie ciała z toksyn i zmianę, choć w najmniejszym stopniu nawyków żywieniowych. Oczywiste jest to, że jak przez 5 dni będziesz się żywić roślinami, a 6-stego zjesz dużo kaszy, czy ryżu to nabierzesz wagi. Z tym, że waga nie równa się masa. Wiele osób o tym zapomina :) pozdrawiam wszytkich na detoksie! U mnie 2 dzień.

Wysłane przez marla (niezweryfikowany) w śr., 2016-08-24 12:25

Twój wpis zainspirował mnie do przeprowadzenia detoksu, akurat była dobra okazja bo czułam się mega ociężała po wakacjach no i udało się. W moim przypadku najgorszy był właśnie 2 i 3 dzień, 4 dnia byłam w stanie zrobić trening, mój organizm jakby się już przyzwyczail do tego rodzaju pokarmów. U mnie nie było żadnego wysypu pryszczy ani też konkretnych wizyt w toalecie, ale zgubiłem prawie 4,5 kg czyli tyle i nazbierałam po wakacjach. Ja wydawałam srednio 50 zł na dwa dni, czyli całkiem nieźle. Ale pisze głównie żeby zapytać jak wyglądał Twój pierwszy dzień po skończonym detoksie? Bo ja wręcz myślałam że doznam jakichś rozkoszy smakowych a tymczasem w ogóle nic mi nie smakuje tylko warzywa i orzechy. Czy może być tak że teraz ponownie muszę przyzwyczaic mój organizm do normalnego jedzenia? Jestem ciekawa jak to wyglądało u Ciebie bo ja nadal jestem w szoku :)

Wysłane przez Tosia (niezweryfikowany) w pt., 2016-11-18 17:31

Mnie namówiła koleżanka do tego, by przejść na naturalny detoks i zacząć terapię sokową. Soki robiłyśmy u niej, bo ona posiada do tego odpowiedni sprzęt, akurat była to wytaczarka ronica. I tak codziennie piłyśmy owocowo-warzywne koktajle. Muszę powiedzieć, że czułam się po nich najedzona, nie podjadałam. I jeszcze taka kuracja wpłynęła na ogólną poprawę kondycji mojego organizmu.

Wysłane przez Monika (niezweryfikowany) w sob., 2016-12-10 16:53

Mateuszu, WIELKIE DZIĘKI ZA TEN WPIS !!! Jestem naprawdę wdzięczna! Od jakiegoś czasu (może 2 tyg) chodziło za mną pytanie, zrobić ten detoks czy nie. I już w pierwszej fazie szukania wpadłam na Twoją stronkę, która zapewniła mi świetne informacje. Dzięki temu, że opisałeś tak szczegółowo proces detoksykacji, cel i przebieg u ciebie - zachęciłeś mnie do zrobienia tego samego! I zgadnij co... od razu zakupiłam aplikację Jasona ! Z tym, że od razu na 7 dni. Dziś mój pierwszy dzień (zrobiłam oczywiście tygodniowy wstęp) i mam jedną uwagę... CZEMU NIE NAPISAŁEŚ, ŻE SOKI SĄ PRZEPYSZNE :D ja tu się tak trzęsłam, że od razu mnie zbierze na wymioty po tej zieleninie i burakach [nieraz już próbowałam różne kombinacje i zapewne przez nieodpowiednie proporcje mam złe wspomnienia... :) ] a tu zdziwienie - TAK PYSZNYCH SOKÓW NIE PIŁAM JESZCZE NIGDY ! DOSŁOWNIE ! ŻADEN SOK ZE SKLEPU SIĘ DO TYCH NIE UMYWA! w mojej opinii ;) nie mogę się już doczekać efektów ;) czułam się tak ciężko w swoim ciele, mimo, że przez ostatni rok prowadziłam bardzo zdrowy tryb życia(i aktywny). Czasem tylko zdarzały się odchyły, gdy nie udało mi się wygrać z cukrowym głodem. Walczę non stop :p A teraz, dzięki wiedzy którą nabyłam (bardzo podbudowała mnie książka Michała Tombaka), czuję się jeszcze bardziej zachęcona, aby dbać o zdrowie! Świetna sprawa. DZiękuję Ci Mateuszu za ten artykuł, i powodzenia we wszystkim, co robisz !! :)