Skoro czytasz ten tekst, to prawdopodobnie znaczy tylko tyle, że szukasz informacji nt. powszechnych narzędzi/gadżetów, które mogą wspomóc twój trening biegowy. Nie da się przemilczeć faktu, że odzież kompresyjna coraz mocniej zakorzenia się w świadomości biegaczy amatorów jak i tych, którzy biegają zawodowo. To co w kompresji wiemy na pewno, to fakt, że samą kompresją cudów nie zdziałamy. Absolutnie każde narzędzie treningowe (a dla mnie odzież kompresyjna jest właśnie narzędziem wspierającym trening/regeneracje po treningu) jest tylko narzędziem i nic nie zastąpi solidnie wykonanego treningu oraz innych fundamentalnych aspektów okołotreningowych. Będę do znudzenia powtarzać, że trening to proces niszczenia organizmu, a wszystko to, co nazywamy formą, dzieje się w procesie regeneracji. W skrócie: jeśli chcesz się poprawiać i ćwiczyć z jak największą korzyścią dla zdrowia, to skup się przede wszystkim na odpowiednim odżywianiu, mądrym planie treningowym i odpoczynku. Piszę o oczywistych oczywistościach tylko z tego powodu, że obserwuje niepokojący trend biegających neofitów, którzy zamiast pogłębiać swoją wiedzę w zakresie chociażby fizjologii czy żywienia, uwielbiają toczyć bitwy na argumenty związane z tym, jaka marka butów, pulsometrów czy kompresji jest lepsza. Co gorsza, ci zagorzali gazeciarze, zazwyczaj nie mogą się pochwalić niczym innym niż sprzętem, w którym trenują. Bynajmniej nie mam zamiaru dyskredytować tych, którzy osiągają relatywnie słabe wyniki w bieganiu i w konsekwencji nie mogą się nimi pochwalić. Pragnę jedynie zainspirować większość biegaczy, aby cały ten czas, który poświęcają na sprzęt, choć w połowie przeznaczyli na samodoskonalenie się, nie tylko w zakresie wiedzy, ale przede wszystkim w zakresie zwiększenia własnej sprawności czy poprawie techniki biegu. 

Moje doświadczenia z kompresją

Do tej pory bardzo rzadko stosowałem kompresję na treningach, głównie dzięki znajomości zjawiska, które tajemniczo nazywane jest adaptacją powysiłkową. W dużym uproszczeniu, każdy trening wywołuje konkretne, krótkotrwałe zmiany w naszym organizmie. Jeśli chcesz być silniejszy/szybszy/bardziej wytrzymały, to musisz dostarczyć swojemu ciału konkretnego bodźca, dzięki któremu będziesz w stanie pójść o krok dalej w swoim sportowym rozwoju. Przykładowo, biegając cały czas w tym samym tempie, pokonując ten sam dystans, organizm przyzwyczaja się do tego rodzaju obciążeń i pewnym momencie zatrzymuje się w rozwoju. To zjawisko można przełożyć na realia nauki języka angielskiego. Jeśli przez kolejnych 10 lat będziesz się uczyć nowych słówek z tego samego podręcznika, to nigdy nie wyjdziesz poza słownictwo, które dany podręcznik oferuje. Trenując cały czas w ten sam sposób, nigdy nie zrobisz kroku do przodu chociażby na poziomie szybszego biegania. Dlatego jeśli zależy ci na poprawie wyników, to koniecznością jest wychodzenie ze schematu znanych ci bodźców oraz wychodzenie poza strefę komfortu. Trening to niszczenie (np. mięśni), a forma to nic innego jak odbudowanie tego co zniszczyliśmy, z tym że z nawiązką.

Kompresja osłabia adaptację powysiłkową

Wszelkie badania w temacie kompresji pokazują, że jej stosowanie osłabia adaptację powysiłkową. Wszystko to efekt właściwości kompresji, która przyśpiesza regenerację, zmniejsza zmęczenie mięśniowe przez co ogranicza powstałe mikrourazy mięśniowe. Zatem używanie kompresji na co dzień, zmniejsza adaptację powysiłkową i nasz sportowy rozwój, który docelowo jest dla wielu najistotniejszy. Te wszystkie fakty wpłynęły na to, że z kompresję stosuję, ale tylko w trakcie startów na zawodach. Moje subiektywne odczucie jest takie, że kompresja faktycznie działa. Żeby nie być gołosłownym, swój dotychczas najlepszy wynik w półmaratonie (1h20'), zaliczyłem właśnie biegnąc w skarpetach kompresyjnych. W 2015 roku wziąłem udział w Dolnośląskim Festiwalu Biegów Górskich, gdzie w sobotę przebiegłem półmaraton, a w niedzielę 10 kilometrów. Mając już pewne doświadczenie związane z biegami górskimi, jestem bardziej niż pewny, że gdyby nie kompresja, to moje mikrourazy mięśniowe byłby zdecydowanie większe, niż w przypadku gdybym z kompresji nie korzystał. 

Kiedy polecam korzystać z kompresji?

  • w trakcie intensywnego okresu startowego, gdy bardzo zależy nam na możliwie jak najszybszej regeneracji między kolejnymi startami,
  • na zawodach,
  • w trakcie przechodzenia przez kontuzję, w szczególności w przypadku tzw. shin splints.

Kompresja z OS1st - test 

Jak wiemy, biznes nie lubi stać w miejscu, dlatego rynek odzieży kompresyjnej rozwija się niezwykle dynamicznie, co ma swoje odzwierciedlenie chociażby w pojawianiu się kolejnych marek. Marką godną zauważenia jest OS1st, która oferuje szeroką gamę produktów dla sportowców, które nota bene są produktami medycznymi. To również jedyne opaski kompresyjne z aktywnym systemem naprzemiennych stref kompresji. Stąd opaski OS1st są w mojej opinii w tym momencie jednym z lepszych produktów na rynku.

Czym jest system naprzemiennych stref kompresji?

Marka OS1st jest właścicielem technologii Compression Zone Technology (naprzemienne strefy kompresji), która wykorzystuje medyczne klasy kompresji w ortotycznym wsparciu dla zastosowań sportowych dzięki zaawansowanej i nowoczesnej technologii splotu, najnowszej generacji włókien i innowacyjnej technologii odprowadzania wilgoci.
 
Nie da się ukryć, że marketingowcy świetnie operują słowem, pytanie, co to oznacza dla użytkownika?
  • Odpowiednio zastosowane naprzemienne strefy kompresji zapewniają zwiększenie wydajności sportowej i energetycznej użytkownika, przyśpieszają i zwiększają efektywność procesu regeneracji oraz redukują ryzyko kontuzji i urazów.
  • Strefy naprzemiennej kompresji wspomagają naturalną biomechanikę wybranych partii mięśni, ścięgien oraz więzadeł (m. in. rozcięgna podeszwowego, rzepki, ścięgna Achillesa i innych).
  • Wykorzystanie powyższych technologii i materiałów pozwala uzyskać produkt o unikatowych właściwościach zapewniając swobodny przepływ wilgoci, elastyczność, właściwości szybkoschnące oraz wentylujące. Ponadto otrzymujemy produkt wygodny i łatwy w użyciu zarówno w trakcie wysokiej aktywności sportowej, jak i regeneracji między treningami.
System naprzemiennych stref kompresji (w skrócie):
  • Zwiększa przepływ krwi do obciążonych tkanek
  • Zwiększa natlenowanie tkanek
  • Redukuje stężenie kwasu mlekowego
  • Zmniejsza obrzęki limfatyczne

Materiał

Produkty marki OS1st nie należą do najtańszych. Jedną ze składowych takiego stanu rzeczy jest jakość wykonania. Produkty OS1st są wykonane:

  • z najwyższej klasy mikro-nylonu
  • z materiał LYCRA FreshFX od renomowanego producenta Invista,
  • przędza z podwójnym oplotem,
  • wysokiej jakości szwów,
  • hipoalergicznych elementów żelowych w wybranych modelach, które pomagają w utrzymywaniu opaski w określonej pozycji,
  • zaawansowanej technologi dziewiarska niemieckiej firmy MERZ - producenta medycznych wyrobów uciskowych.

Za co pochwalę OS1st?

Producent dokładnie określa jaki nacisk na tkanki wywiera jego produkt. Ogromnym plusem jest fakt, że kompresja nie jest stała, czy stopniowa (jak u konkurencji) a naprzemienna. Ma to tworzyć "efekt pompy" i jeszcze bardziej wspierać krążenie.

 

Kolejnym, ogromnym plusem jest szeroki wybór oferty. OS1st posiada produkty nie tylko dla biegaczy. W OS1st podoba mi się również prokonsumenckie podejście do klienta. Jeśli uznasz, że produkt nie spełnia twoich oczekiwań i nie pokrywa się z zapewnieniami producenta, to masz 30 dni na to, aby bez konsekwencji produkt zwrócić. To bardzo uczciwe i godne do naśladowania podejście, za który firma OS1st ma u mnie dużego plusa.

Ogólna ocena

Dziś coraz trudniej spotkać słabej jakości produkty. Dynamicznie rozwijające się biznesy muszą stawiać na jakość, aby zostać zauważonymi. Z puntku widzenia konsumenta, cieszy mnie fakt, że pomimo zalewu informacji i częstym zdezorientowaniu, która marka jest potencjalnie najlepsza, wiem mimo wszystko, że ostatecznie otrzymam dobrej jakości produkt. W przypadku marki OS1st, doszukiwałem się wad i potencjalnych słabych stron, ale niestety na ten moment nie udało mi się znaleźć niczego, co jest warte zauważenia. Minusem jak zwykle w przypadku narzędzi treningowych może być cena, bo umówmy się, że wydanie 200 zł na kawałek technologicznego materiału to dość duża inwestycja. Mimo wszystko z czystym sumieniem polecam produkty OS1st, głównie ze względu na jakość, fakt posiadania statusu produktu medycznego oraz szeroki wybór opasek.

Jak zwykle zachęcam do zweryfikowania tej wiedzy na własnej skórze i pamiętaniu o tym, że nawet najlepsze narzędzie treningowe nie zdziała cudów, jeśli nie będziemy trenować zgodnie ze sztuką.


Materiał powstał we współpracy z marką OS1st. Opinia redkacji nt. kompresji w treningu jest opinią niezależną. Więcej informacji o produkcie znajdziesz na stronie głównej producenta.


Źródła badań nt. kompresji:

  • Rimaud i in., "Effects of compression stockings during exercise and recovery on blood lactate kinetics", European Journal of Applied Physiology, 2010
  • Rob Duffield, "The effects of compression garments on recovery of muscle performance following high-intensity sprint and plyometric exercise", 2010
  • Hamlin MJ1, Mitchell CJ, Ward FD, Draper N, Shearman JP, Kimber NE. Effect of compression garments on short-term recovery of repeated sprint and 3-km running performance in rugby union players. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23007487
  • Kemmler i in., „Effect of compression stockings on running performance in men runners”, The Journalof Strength & Conditioning Research, 2009

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.

Wysłane przez Kiwi (niezweryfikowany) w pon., 2016-01-11 11:30

Super artykuł! Warto też zwrócić uwagę na to, co pisze zagraniczna strona OS1st - te opaski mają tzw. "brace layer system", co oznacza, że konstrukcja materiału jest anatomicznie dopasowana do naszej budowy. Przykładowo opaski na nogi wspierają anatomicznie brzuchatego łydki, Achillesa i rozcięgno podeszwowe. Naprzemienne działanie kompresji - tu też jest magia! Dowiedziałem się, że każda strefa materiału jest rozciągliwa tylko w jedną stronę w efekcie podczas ruchu kiedy jedna strefa kompresuje druga "odpoczywa" i na odwrót - mamy coś jakby masaż! Połączenie tych dwóch cech wzmacnia naszą naturalną stabilność dzięki wzmocnieniu tkanek powięzi i mięśni odpowiedzialnych za stabilizację w obszarach więzadeł. To naprawdę technologia medyczna przeniesiona na sportowy grunt. :) Sam korzystam z FS6+ na łydkę i staw skokowy oraz w pracy WS6 na ratowanie nadgarstka przed komputerem. Jest moc!