Moda na dietę bezglutenową nie słabnie. Eliminacji glutenu z diety przypisuje się m.in lepsze samopoczucie, większą ilość energii, poprawę jakości snu, cery, a także mniejsze odczuwanie bólów reumatycznych. Jednocześnie, mimo olbrzymiej ilości wykonanych już w tym kierunku badań, wciąż brakuje dowodów naukowych pozwalających jednoznacznie stwierdzić wymienione efekty.  Pomimo, że coraz więcej sportowców przynajmniej okresowo stosuje eliminację glutenu, brakuje również konkretnych dowodów jaki ma to wpływ na wyniki sportowe.

Skąd wzięła się zatem popularność diety bezglutenowej?

W 2011 roku Peter Gibson z uniwersytetu Monsah w Australii opublikował badanie sugerujące negatywny wpływ glutenu na zdrowie osób, u których nie stwierdzono celiakii. „Non-celiac gluten sensitivity“ (NCGS), czyli nieceliakalna nadwrażliwość na gluten, ze względu na powszechność i brak specyficznych przypisywanych jej objawów (niestrawność, wzdęcia, bóle głowy, stawów, mięśni, zmęczenie, „zamglony umysł“), a także rozgłos wyników wspomnianego badania w mediach, szybko zawładnęła umysłami podatnych na takie „newsy“ konsumentów. W marketingowym szale nikogo nie interesowało już, że sam autor publikacji szybko zorientował się, że jego badanie miało pewne ograniczenia, które zafałszowały wyniki. Osoby biorące udział w eksperymencie prawdopodobnie spożywały także inne składniki wpływające na występowanie objawów. W kolejnej publikacji (2013r.) ten sam autor udowodnił, że osoby „cierpiące“ na NCGS odczuwały symptomy choroby po spożyciu posiłków nie zawierających glutenu, kiedy myślały, że gluten w nich występuje, a także nie zgłaszały problemów po spożyciu glutenu myśląc że go nie jedzą (link do badania).

Dla mediów oraz producentów bezglutenowej żywności, restauracji i blogów kulinarnych gluten-free, nie było jednak opłacalne ogłaszanie tych rewelacji. NCGS nadal nie zostało jednoznacznie zaakceptowane jako jednostka chorobowa, a wiarygodność testów diagnostycznych pozostawia wiele do życzenia. Podkreślić należy również, że większość pacjentów samodzielnie wystawia sobie diagnozę, najczęściej na podstawie lepszego samopoczucia po eliminacji produktów zawierających gluten z jadłospisu.

Dlaczego wiele osób odczuwa korzyści z diety GF i jakie mogą być jej zalety?

Lepsze samopoczucie na diecie pozbawionej produktów zawierających gluten wynikać może m.in z faktu, że osoby jedzące do tej pory w dużych ilościach produkty wysokoprzetworzone, np. słabej jakości pieczywo, wędlinę, parówki (tak, one też zawierają gluten), alkohol, słodycze, słone przekąski, teraz zwyczajnie nie mogą sobie na to pozwolić. Gluten występuje w przeważającej części produktów wysokoprzetworzonych na rynku. Wcześniejsze sugestie dietetyków zachęcające do bardziej naturalnej diety, słabo przemawiały ludziom do rozsądku. Dopiero „zabójczy“ składnik był w stanie namówić ich na takie rozwiązanie. Osoby przechodzące na dietę bezglutenową, zaczynają staranniej wybierać produkty, czytać etykiety, samodzielnie przygotowywać posiłki, używają więcej naturalnych, niskoprzetworzonych składników, poszukują również nowych, do tej pory nie pojawiających się w ich jadłospisach produktów. Bardzo często obserwowanym efektem po podjęciu przez pacjenta decyzji o „przejściu na dietę“ jest również zwrócenie uwagi na ilość i regularność posiłków, rzadsze podjadanie (zwłaszcza tzw. „niezdrowych“ przekąsek), a przez to zmniejszenie całkowitej ilości spożywanych kalorii. Prowadzi to do utraty kilku zbędnych kilogramów oraz (co trochę się z tym łączy ;)) oraz poprawia samopoczucię.

W tym momencie powinniśmy również zaznaczyć, że często to nie unikanie glutenu, a innych substancji znajdujących się w eliminowanych produktach przynosi korzyści zdrowotne (np. substancji o nazwie glifosat, stosowanej przy uprawach zbóż jako herbicyd). Innym ciekawym zagadnieniem jest także coraz częściej stwierdzany zespół nieszczelnego jelita i zaburzenie składu (dysbioza) mikroflory jelitowej, które mogą powodować, że zbyt duża ekspozycja na niektóre składniki zawarte w pożywieniu, w tym na nieszczęsny gluten, będzie wywoływać niekorzystne efekty zdrowotne. W uproszczeniu, spowodowane jest to osłabioną barierą jelitową, przepuszczającą dużą ilość niestrawionych cząsteczek, które aktywują układ immunologiczny. W tej sytuacji zaleca się m.in okresowe unikanie spożycia laktozy i glutenu oraz terapię odpowiednimi szczepami probiotyków. Należy podkreślić, że w opisywanej sytuacji to nie gluten jest „przyczyną“, a nieszczelność śluzówki jelit, dlatego to właśnie śluzówkę należy leczyć. Eliminacja glutenu jest tu jedynie tymczasowym środkiem wspomagającym terapię.



Oczywiście istnieją przypadki, w których wykluczenie glutenu z diety na stałe jest wskazane (pomijając celiakię, może to być m.in występowanie chorób na tle autoimmunologicznym lub zespołu jelita drażliwego), jednak obecnie brak jest badań potwierdzających korzyści zdrowotne lub lepsze efekty treningowe, dzięki eliminacji tego białka z diety u zdrowych sportowców.

Najnowsze badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Tasmańskim w Australii (Lis i wsp., 2015) porównało wpływ eliminacji glutenu na wyniki sportowe. 13 zawodowych kolarzy (8 mężczyzn, 5 kobiet) bez stwierdzonej celiakii lub zespołu jelita drażliwego przestrzegało przez 7 dni jednej z dwóch diet, wprowadzając pomiędzy nimi  10 dni odstępu, aby uniknąć jakiegokolwiek wpływu diet na siebie. Kolejność diet była przypadkowa. Jedyna różnica między jedną a drugą dietą polegała na braku obecności glutenu lub zawartości 16g tego białka na dzień. Po zakończeniu każdego okresu badawczego zawodnicy wykonywali próbę jazdy na czas oraz wypełniali kwestionariusze. Co ciekawe pobierano również próbki krwi, aby zbadać markery stanu zapalnego.

Jakie były wyniki?

We wszystkich badanych parametrach nie stwierdzono żadnych różnic. Obecność lub brak glutenu w diecie, nie wpłynęły ani wyniki testu treningowego, ani na samopoczucie uczestników, ani poziom markerów stanu zapalnego. Autorzy stwierdzili, że eliminacja glutenu nie dała żadnych korzyści, ani nie zaszkodziła zawodnikom. Naukowcy przestrzegli jednocześnie przed wprowadzeniem diety GF w nieuzasadnionych klinicznie przypadkach, bez poznania wskazówek żywieniowych opartych na faktach naukowych. Takie postępowanie może rodzić zagrożenie wystąpieniem deficytów utrudniających właściwe funkcjonowanie organizmu, szczególnie w przypadku dużego wysiłku fizycznego

Dlaczego?

Każda dieta eliminacyjna, wprowadzana nieumiejętnie, bez niezbędnej wiedzy, zwiększa ryzyko złego jej zbilansowania, wystąpienia niedoborów. Zagrożenie wzrasta szczególnie w przypadku gdy wykluczanym elementem jest składnik, bądź co bądź podstawowych produktów naszej zwyczajowej diety, występujący również jako dodatek funkcjonalny w wielu produktach spożywczych na rynku. Co więcej, zastępowanie niektórych produktów ich bezglutenowymi zamiennikami, może zmniejszać gęstość odżywczą naszej diety (ilość korzystnych substancji takich jak witaminy i składniki mineralne przypadających na daną ilość kalorii) oraz narażać nas na wyższe spożycie chemicznych dodatków do żywności. Przyjrzyjmy się np. składowi bezglutenowego chleba RAZOWEGO dostępnego na sklepowych półkach: skrobia kukurydziana, woda, skrobia pszenna bezglutenowa, powidła owocowe, cukier, margaryna bezmleczna (oleje roślinne i tłuszcze utwardzalne, woda, emulgatory: lecytyna rzepakowa oraz mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych, kwas cytrynowy - regulator kwasowości, barwnik (annato)), drożdże piekarskie, sól, błonnik jabłkowy, guma guar - substancja zagęszczająca, mączka carob, lecytyna rzepakowa oraz mono i diglicerydy kwasów tłuszczowych - emulgatory, E 575 - regulator kwasowości.

Czy wygląda Wam to zdrowiej niż żytnie pieczywo na zakwasie lub inne, zawierające gluten wymienniki węglowodanowe, takie jak kasza pęczak lub płatki owsiane?

Jednocześnie eliminując produkty pełnoziarniste narażamy się na niedobory witamin z grupy B, czy też zmniejszenie podaży błonnika, który może przełożyć się na wzrost masy ciała (Marcason, 2011). Gluten może pozytywnie wpływać na mikroflorę jelitową (Palma i wsp., 2009), obniżać poziom trójglicerydów (Jenkins i wsp., 1999) oraz obniżać czynniki ryzyka wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych (poziom utlenionego “złego cholesterolu”, czy kwasu moczowego) (Jenkins i wsp., 2001).

Podsumowując: jak zawsze apeluję o rozsądek. Jeśli eliminacja glutenu pomaga Ci czuć się dobrze i przestrzegać reguł zdrowszej diety niż Twoja zwyczajowa – podążaj tą drogą. Pamiętaj jednak, że niezależnie od profilu żywienia jaki zapragniesz wprowadzić, Twój jadłospis opierać się powinien przede wszystkim na niskoprzetworzonych, naturalnych produktach!

Autor: Urszula Somow, specjalista HighLevelCenter.com

#gluten


Bibliografia:

1.     Lis, Dana; Stellingwerff, Trent; Kitic, Cecilia M.; Ahuja, Kiran DK; Fell, James: No Effects of a Short-Term Gluten-free Diet on Performance in Nonceliac Athletes. Medicine & Science in Sports & Exercise: 2015 Ahead-of Print
2.     Marcason, J Am Diet Assoc. 2011 Nov;111(11):1786.Is There Evidence to Support the Claim that a Gluten-Free Diet Should Be Used for Weight Loss?
3.     Palma i wsp., 2009, British Journal of Nutrition, 102(08): 1154-1160.,  Effects of a gluten-free diet on gut microbiota and immune function in healthy adult human subjects
4.     Jenkins i wsp. (1999): Effect of wheat bran on serum lipids: influence of particle size and wheat protein. J.Am. Clin., Nutr. 1999, 18(2): 159-65.
5.     Jenkins i wsp., 2001: High-protein diets in hyperlipidemia: effect of wheat gluten on serum lipids, uric acid, and renal function, Am. J. Clin. Nutr., 74:57-63.
 

Czy unikasz w swojej diecie glutenu?

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.

Wysłane przez breathess_86 (niezweryfikowany) w czw., 2015-08-20 22:28

https://www.youtube.com/watch?v=65piPPHLNDI warto posłuchać :)

Wysłane przez em (niezweryfikowany) w czw., 2015-09-24 10:31

Bardzo dobry artykuł. Sama nie jadłam glutenu przez ponad pół roku i faktycznie czułam się lepiej, ale tylko dlatego, że zaczełam zwracać uwagę na to co jem w ogóle: zero alkoholu, dużo warzyw, owoców i tłuszczy odzwierzęcych. Dodam, że choruję na Hashimoto i to właśnie ze względu na tą chorobę przeszłam na dietę bezglutenową. Dlaczego zatem wróciłam do glutenu? A to dlatego, że nie ma żadnych, podkreślam, żadnych badań mówiacych o szkodliwości glutenu przy mojej chorobie. Zaleca się jedynie wykonanie testu na nietolerancję pokarmową i jeśli będzie wskazanie do zaprzestania spożywania glutenu, wtedy wykluczyć go z diety. Mój endokrynolog interesuję się dietetyką w odniesieniu do chorób autoimmunologicznych i powiedział, że jest to glutenowa nagonka. Fakt, chorujący na choroby AI częściej chorują na celiakię, ale tylko w przypadku zachorowania należy zrezygnować z glutenu. Niestety, dieta bezglutenowa jest teraz ogromnie popularna i masa ludzi robi na niej kasę, kując żelazo póki gorące.

Wysłane przez Bielik (niezweryfikowany) w ndz., 2015-12-06 18:49

Nie wiem jak mam się zwracać do autorki. Spróbuję tak: Droga autorko, Niestety jesteś uprzedzona i widać to prawie w każdym zdaniu. Początki diety bezglutenowej Nie sięgają lat 201x. Niestety jak większość lekarzy mylisz skutek z przyczyną, co widać w zdaniu "Należy podkreślić, że w opisywanej sytuacji to nie gluten jest „przyczyną“, a nieszczelność śluzówki jelit, dlatego to właśnie śluzówkę należy leczyć.". Podając przykład składu chleba razowego bezglutenowego nie robisz nic innego poza ośmieszaniem się, ponieważ zarówno wśród produktów bezglutenowych, jak i go zawierających znajdziemy syfiaste. Badanie z kolarzami jest komiczne, a Ty widzę nie jesteś już pierwszą osobą, która je cytuje. Zapewniam Cię, że jak przez kilka(/naście) dni będę palił fajki to moje, jak i Twoje wyniki sportowe nie pogorszą się. Chyba rozumiesz na czym polega działanie trucizny jaką są papierosy? Przynajmniej mam taką nadzieję... Obiema rękoma podpisuję się za to pod tym zdaniem: "Pamiętaj jednak, że niezależnie od profilu żywienia jaki zapragniesz wprowadzić, Twój jadłospis opierać się powinien przede wszystkim na niskoprzetworzonych, naturalnych produktach!". Pozdrawiam i życzę dalszej owocnej nauki