Wiecie co lubię najbardziej po treningu? Przede wszystkim doskonałe samopoczucie, światły umysł i czekające tuż po bieganiu nagrody. Jedną z nich jest dobre jedzenie. Ostatnio sporo eksperymentuje z dietą wegańską, ale nie zmykam się na diety z jeszcze mniejszą ilością przetworzonych produktów. Dziś zaserwowałem sobie budyń witariański, w którym zakochałem się od pierwszego zanurzenia łyżeczki w buzi.

Witariański (RAW), czyli jaki? Dieta witariańska wyklucza spożywanie pokarmów poddanych obróbce termicznej z wyłączeniem wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego (witarianizm wegański). Wiem, że brzmi to mocno zawije, ale przygotowanie tego palce lizać deseru jest naprawdę dziecinnie proste.

Zapytacie, dlaczego bawię się w takie rzeczy? Powodów jest kilka:

  • uwielbiam eksperymentować z nowymi smakami,
  • lubię nowe doświadczenia,
  • kocham jedzenie nieprzetworzone i naturalne,
  • zauważyłem, że dzięki diecie wegańskiej szybciej się regeneruje,
  • nie lubię się męczyć w kuchni :)
  • lubię dobrze zjeść!

I tak mogę w nieskończoność. Przejdźmy jednak do rzeczy!

Składniki:

  • 1 dojrzałe awokado,
  • 2 banany,
  • 50-100ml mleczka kokosowego,
  • 4 łyżeczki kakao,
  • szczypta soli,
  • syrop z agawy (1 łyżeczka do herbaty),
  • do dekoracji: świeże owoce, wiórki kokosowe

Wykonanie:

Wszystko zmiksować w blenderze. Cały sekret tkwi w ilości dodawanego mleka kokosowego. Dzięki niemu budyń nabiera gładkiej i delikatnej konsystencji.

Deser jest idealną przekąską po treningu. Przynajmniej z mojego doświadczenia.

MOC!

PS Koszty (2 porcje):

  • awokado - 5zł
    kakao - 1,5zł (porcja)
    syrop z agawy - 0,5zł (porcja)
    banany - 1zł

TOTAL: 8 zł!

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.