Przed wami drugi wywiad z cyklu "20 pytań do...". Tym razem naszym gościem jest Radosław Kłeczek, wielokrotny medalista mistrzostw Polski w wielu kategoriach wiekowych, członek kadry narodowej i wielokrotny reprezentant Polski na imprezach międzynarodowych. Rekordy życiowe: 5 000m: 13:43,37, 10 000m: 29:09,23, Maraton: 2:16. Radek jakiś czas temu zakończył swoją wyczynową przygodę z bieganiem i obecnie pomaga ambitnym amatorom w przygotowaniach do rozmaitych celów. 


Od czego zaczynasz dzień?

Poranek zawsze zaczynam od aktywności. Jest to z reguły spacer lub jogging z moją labradorką Abi. Tak rozpoczęty dzień od razu staje się lepszy.

Jakie są Twoje ulubione posiłki przed i po treningowe?

Jeśli trening wykonuję rano, to zawsze jem coś lekkiego. Tutaj mogę polecić owsiankę lub jaglankę z owocami, orzechami i różnymi nasionami. Często też przed treningiem jem pieczywo z dżemem lub miodem. Po treningu lubię zjeść makaron z kurczakiem i warzywami. Do tego szklanka soku ze świeżych warzyw i owoców. Często przygotowuję sok z buraka, marchewki i jabłek lub zielone smoothie z dodatkiem szpinaku lub jarmużu.

Co według Ciebie jest najważniejsze w treningu sportowym?

Najważniejszą rzeczą w treningu sportowym jest jego regularność. Bez systematyczności nie jesteśmy w stanie osiągnąć żadnego progresu. Bardzo ważne jest też dobranie odpowiednich obciążeń do naszych aktualnych możliwości.

Ile razy w tygodniu trenujesz i z jaką intensywnością/objętością?

Gdy wyczynowo trenowałem, to trening był obowiązkowy każdego dnia. Kilometraż oscylował w granicach 120-140km tygodniowo. Na zgrupowaniach sportowych, gdy biegałem dwa razy dziennie zwiększał się on w zależności od okresu treningowego od 160km do nawet 200km w przygotowaniach do maratonu. Obecnie biegam znacznie krótsze dystanse, dając odpocząć mojemu kolanu (w lutym przeszedłem zabieg artroskopii kolana).

Co jest z perspektywy czasu Twoim największym sukcesem w bieganiu?

Z perspektywy czasu myślę, że dużym sukcesem było umiejętne przygotowanie formy do najważniejszych biegów w sezonie. Dzięki temu mogłem fetować zwycięstwa w tak dużych biegach jak Orlen Warsaw Marathon – bieg na 10km, Biegnij Warszawo czy Życiowa Dziesiątka podczas Festiwalu Biegowego w Krynicy. Oczywiście głównymi celami były medale mistrzostw Polski w biegach długich, których mam aż 22 w swojej kolekcji.

Co regularne uprawianie sportu zmieniło w Twoim życiu?

Przede wszystkim nauczyło mnie pracowitości i sumienności. Każdy człowiek ma jakiś potencjał. Tylko od nas samych zależy, czy uda nam się rozwinąć skrzydła. W bieganiu nie ma dróg na skróty. Tylko codzienną ciężką pracą można dojść do satysfakcjonujących wyników, podobnie jak w życiu. Sport świetnie kształtuje samodyscyplinę, uczy radzić sobie z szeroko pojętym stresem. Podsumowując, poprzez sport świetnie się przygotowujemy do dorosłego życia.

Co polecisz osobom, które chciałby zacząć regularnie trenować?

Moja rada to spokojne zwiększanie obciążeń. Na prawdę lepiej zacząć od krótkich marszobiegów, niż porywać się na dłuższe rozbiegania, czy treningi tempowe. To najkrótsza droga do kontuzji. Uważam też, że nie warto tylko biegać. Najpierw powinniśmy wzmocnić wszystkie partie mięśniowe m.in. poprzez ćwiczenia stabilizacyjne. Ogólne wzmocnienie ciała minimalizuje ryzyko wystąpienia kontuzji, co jest bardzo istotną sprawą, bo urazy potrafią mocno zniechęcić do dalszej aktywności, a każdy z nas chciałby ich uniknąć.

Skąd czerpiesz wiedzę związaną z Twoim rozwojem na poziomie treningu/żywienia?

Czytam wiele artykułów, publikacji. W dobie internetu wiele informacji na temat treningu oraz żywienia jest łatwo dostępnych. Problem jest w tym, że część z tych informacji mija się z prawdą. Czasem kilka drobnych błędów może sprawić, że nie wykorzystamy w pełni swojego potencjału na zawodach. Tutaj już duża rola trenera, by odpowiednio przygotowywał zawodnika, ale też wyposażał go w wiedzę, by tych błędów było jak najmniej. Cenne są również rozmowy z innymi trenerami oraz zawodnikami.

Jaki jest Twój treningowy cel na ten moment?

Moje cele treningowe są już zupełnie inne niż jeszcze kilkanaście miesięcy temu.
Obecnie inaczej podchodzę do treningu – wychodzę i nie zabieram ze sobą zegarka/telefonu. Staram się wsłuchać w swój organizm. Na tej podstawie dobieram obciążenia i długości tras. Nie trzymam się sztywno planu jak było to dawniej, ale też moim celem nie jest już bicie wyśrubowanych rekordów życiowych.

Jak się motywujesz lub co robisz w dniach, w których nic się nie chce...?

Nigdy nie miałem problemów z motywacją do biegania. Zawsze miałem świadomość co chcę osiągnąć. Doskonale wiedziałem, że nikt za mnie tego nie zrobi. Chęć sukcesu, wizje zwycięstw napędzały mnie do kolejnych treningów nawet w najgorsze, zimowe dni.

Co wyróżnia Ciebie na tle innych trenerów?

Przetestowałem na sobie wiele jednostek treningowych z różnych szkół trenerskich. Uważam za swój duży atut umiejętność czucia treningu. Bardzo ważny jest dobór odpowiednich obciążeń do danego zawodnika. Staram się słuchać drugiej osoby i na bieżąco reagować na wyniki procesu treningowego. Kieruję się zasadą, że lepiej być odrobinę niedotrenowanym, niż przetrenowanym. Trzymanie się tej zasady, zawsze zawodnikom przynosi pozytywne efekty.

Jedna, sportowa lekcja od życia, którą zapamiętasz i chcesz się nią dzielić z innymi?

Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży 2002rok – Wrocław. Bieg na 2000m z przeszkodami. Przyjechałem w roli faworyta posiadając drugi wynik na listach krajowych. Tuż po starcie, któryś z zawodników nadepnął mnie na Achillesa, ściągając z nogi obuwie. Decyzja – schodzić, czy walczyć? Wybrałem walkę, w której jednak byłem bez szans. Bieg ukończyłem na przed ostatniej pozycji. Rozpacz trwała krótko i zamieniła się w ogromną motywację do kolejnych startów. Zdarzenie to było lekcją pokory, która nauczyła mnie, że tylko walka do końca pozwala stać się lepszą wersją własnego „ja”.

Jaka jest Twoja ulubiona marka sportowa i dlaczego?

Nigdy nie byłem przywiązany do jednej marki. Zawsze kierowałem się jakością produktu oraz własnymi odczuciami. Wydaje mi się ważne, aby biegać w tym, w czym jest nam wygodnie, co spełnia nasze oczekiwania. W mojej opinii poziom czołowych marek stał się mocno wyrównany. Mam tutaj na myśli zarówno obuwie, jak i odzież biegową.

Co daje Ci największą satysfakcję w opiekowaniu się swoimi podopiecznymi?

Największą satysfakcję sprawiają mi udane starty i rekordy życiowe moich zawodników. Nic tak nie napędza do dalszej pracy jak wspólny sukces. Odkąd sam już nie startuję w zawodach to właśnie dobre starty moich podopiecznych sprawiają, że jestem z siebie dumny.

Zakładamy, że dostajesz od losu milion dolarów, których nie musisz zwracać. Co robisz?

Mając taki budżet mógłbym spokojnie zająć się procesem szkolenia od najmłodszych lat. Świetnie byłoby wychować olimpijczyków. Uważam, że nie brakuje w naszym kraju talentów, jednak wiele osób jest niezauważonych we wczesnym etapie. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, ale będąc niezależną osobą i mając swoje środki, wiem jak mógłbym je wykorzystać by bez zbędnego pośpiechu spokojnie pozwolić rozwijać się sportowym talentom. Oczywiście znalazłbym też czas na egzotyczną wyprawę z rodzinką :)

Jakie blogi związane z popularyzacją zdrowego trybu życia polecisz?

Polecam stronę oraz blog Żywienie Mistrzów Wojtka Zepa.

Jedna mądrość życiowa, co do której masz 100% przekonanie?

Uśmiechnij się – nie jesteś właścicielem wszystkich problemów tego świata :)


RADOSŁAW KŁECZEK ur. 12.04.1985

Rekordy życiowe:

Ulica:

maraton – Maraton: 2:16 
półmaraton – 01:04:32 

Stadion:

5000m – 13:43,37

10 000m: 29:09,23
 


 Jeśli chcesz trenować pod okiem Radka, wypełnij ankietę.

 

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.