Chris Kwacz jest autorem bloga ON THE MOVE, który skutecznie motywuje coraz więcej osób do biegania. Chris jest zapalonym biegaczem długodystansowy od pięciu lat. Na koncie kilkadziesiąt startów, marzy o złamaniu granicy 3 godzin w Maratonie (aktualna życiówka to 3:09). Przeczytajcie co ma do powiedzenia jeden z najpopularniejszych blogerów biegowych w Polsce. 


1. Od czego zaczynasz dzień?

Co za podchwytliwe pytanie! Od otwarcia oczu oczywiście! :P A tak na serio, to od długich miesięcy to właśnie poranki są dla mnie podstawowym czasem kiedy trenuję. Tak więc przez większość dni w tygodniu, to właśnie  gdzieś pomiędzy 6-9 rano można mnie spotkać na biegowych ścieżkach…

2. Jakie są Twoje ulubione posiłki przed i po treningowe?

Przed treningiem z racji biegania wcześnie rano zazwyczaj nie jem żadnych posiłków. Spalam kolację! Po treningach uwielbiam owoce. Słowem kluczem jest tutaj „SOCZYSTOŚĆ” . Pasjami mogę zajadać się wszystkim co spełnia ten podstawowy warunek. Zazwyczaj więc kupuję sobie jabłko, gruszkę, banana, mandarynkę plus jakieś inne sezonowe smakołyki i  robię z nich taki pokrojony mix który wciągam ze smakiem. W lecie, jako wielbiciel lodów, mrożę także pokrojone owoce w zamrażarce i zjadam je później jako dość oryginalne sorbety. Spróbujcie, naprawdę pycha!

3. Co według Ciebie jest najważniejsze w treningu sportowym?

Zdecydowanie konsekwencja. To klucz do osiągnięcia jakichkolwiek celów, i punkt na którym wykłada się większość rozpoczynających swoją przygodę z bieganiem. Nie jest wcale tak trudno postanowić sobie pewnego pięknego dnia: „Zaczynam biegać!” i rzeczywiście na fali entuzjazmu zrobić kilka treningów. Trudno jest w momencie kiedy minie miesiąc miodowy, a wymówki zaczynają same pchać się w łapy, powtarzać tę czynność dzień po dniu przez kolejne długie miesiące i lata…

4. Ile razy w tygodniu trenujesz i z jaką intensywnością/objętością? 

Oczywiście w zależności w którym momencie sezonu się aktualnie znajduję. Nie staram się schodzić jednak poniżej granicy 4,5 wybiegań w tygodniu, nawet jeśli część z nich ma być tylko przebieżkami. Co do objętości to tygodniowo zazwyczaj mieszczę się w okolicach 50-70 kilometrów, ale w bezpośrednich przygotowaniach do zawodów dobijam do okolic 100.

5. Co jest z perspektywy czasu Twoim największym sukcesem w bieganiu?

To, że od pięciu lat bieganie wciąż sprawia mi przyjemność i frajdę. Oczywiście w międzyczasie udało się przekroczyć jakieś kamienie milowe, ale są one tylko kolejnymi etapami w niekończącym się rozwoju każdego z nas, biegaczy. Tak więc to, że uprawiam ten sport ponad 5 długich, lat wybiegałem prawie 11.000 kilometrów na treningach i nie mam dość i wciąż chce mi się więcej! Tak, to jest zdecydowanie to co cieszy najbardziej!

6. Co regularne uprawianie sportu zmieniło w Twoim życiu?

Wszystko. Bieganie pozwala nie tylko poznać samego siebie, ale uczy konsekwencji, hartuje, umacnia nas psychicznie i fizycznie. Czyni człowieka bardziej szczęśliwym, spełnionym, świadomym. Daje pewność siebie, pewność swoich możliwości, uczy dogadania się ze swoich własnym organizmem. To, że przy okazji umożliwia poprawienie kondycji fizycznej to tylko jeden z elementów, choć jak to bardzo często bywa, także w moim przypadku był tym pierwszym, który skłonił mnie do rozpoczęcia przygody z bieganiem. Zaczynałem z wagi ponad 115 kilogramów i bieganie miało być właśnie sposobem na zgubienie kilkudziesięciu kilogramów balastu. I tak zostało sposobem na życie. Bo w końcu w zdrowym ciele, zdrowy duch!

7. Co polecisz osobom, które chciałby zacząć regularnie trenować?

Bądźcie wytrwali w swoich postanowieniach. Nie poddawajcie się po pierwszych niepowodzeniach, bo z pewnością one się pojawią. Bieganie to często pasmo mini porażek w drodze na szczyt, ale zapewniam warto tam wejść bo widok jaki się przed wami pojawi odmieni wasze życie na wielu płaszczyznach. Po prostu trzeba spróbować!

8. Jaki największy błąd według Ciebie popełniają osoby, które zaczynają biegać/trenować?

Jest ich cała masa i często niestety skutkują zrażeniem się do biegania albo ciężką kontuzją. Pamiętajcie o stopniowaniu wysiłku, nic na siłę. Powoli zwiększajcie obciążenia, słuchajcie swojego organizmu. On jest waszym najlepszym barometrem! Nie deprecjonujcie roli rozgrzewki i schładzania po treningu. Zapewnią Wam możliwość dłuższego cieszenia się z aktywności i pomogą uchronić przed kontuzją. Pozwólcie, aby przede wszystkim w tej trudnej początkowej fazie waszej przygody z bieganiem w nieustającej walce serca z rozumem wygrywał rozum! Ale, na pierwszych oficjalnych zawodach i tak wam pewnie się to nie uda :P

9. Skąd czerpiesz wiedzę związaną z Twoim rozwojem na poziomie treningu/żywienia?

Miałem tą ogromną przyjemność, poznania wielu naprawdę wybitnych  sportowców/biegaczy którzy wciąż  są dla mnie inspiracją i służą radą i wsparciem w przypadku jakichkolwiek pytań i wątpliwości. Staram się także być na bieżąco z trendami, nowinkami i śledzić poczynania najlepszych tak aby czerpać inspirację i wiedzę z ich doświadczeń. Mamy to szczęście, że żyjemy w erze informacji, więc zdobycie wiedzy wymaga od nas jedynie upartości w jej poszukiwaniu…

10. Jaką jedną książkę polecisz absolutnie każdemu, kto szuka inspiracji/motywacji do działania?

Od dzieciństwa jestem wielkim fanem fantastyki, więc może to będzie dość nietypowe bo spodziewasz się tutaj Scotta Jurka albo Jerzego Skarżyńskiego ale przewrotnie wybiorę „Władcę Pierścieni” Tolkiena. Dlaczego? Bo ta trylogia pokazuje, co tak naprawdę stanowi o tym, że w życiu jesteśmy w stanie pokonać  najwyższe góry i wyjść zwycięsko z najtrudniejszych sytuacji.  Pokazuje że nasza siła  nie tkwi w ogromnych mięśniach i dłuższych nogach. Ze tkwi w naszych sercach i naszych głowach. I to właśnie one stanowią o tym czy jesteśmy naprawdę wielkimi ludźmi.

11. Jaki jest Twój treningowy cel na ten moment?

Biegowo mam dwa najważniejsze cele, które chciałbym zrealizować. Pierwszy to złamanie bariery 3 godzin w maratonie czyli poprawienie aktualnej życiówki o kilka minut. Drugi to przebiegnięcie wszystkich Marathon Majors czyli pokonanie tras maratonu w Nowym Jorku, Bostonie, Chicago, Londynie, Berlinie i Tokyo. Na razie na koncie mam jedynie Berlin. Ale już za kilka tygodni zapisuję się na kolejne losowanie NYC 2017, teraz musi się udać. W końcu jak to mówią „do trzech razy sztuka!” 

12. Jak się motywujesz lub co robisz w dniach, w których nic się nie chce…?

Ogromną motywacją dla mnie jest cała społeczność On The Move. To mój największy skarb i najlepszy pomocnik w chwilach zwątpienia. Po prostu wiem, że nie mogę zawieść, bo dla wielu z Moversów jestem motywatorem ich działań i treningów. Jak to by wyglądało, gdyby gościu, który nakręca ich do biegania i pracy nad sobą, sam wymięka? No nie da się! Ogień z dupy i do przodu!

13. Co jest Twoją największą zaletą?

Ciężko mi to oceniać, ale myślę, że jestem uparty i konsekwentny w realizacji wyznaczonych celów i zadań. Poświęcam się im całym sercem, co przynosi wymierne efekty, bo to co robię-  robię zawsze najlepiej jak potrafię. Tak zostałem wychowany i tak jest w moim codziennym życiu, czy w pracy, którą wykonuję. W bieganiu to także bardzo pomaga, bo nie mam problemów z motywacją i dążę zawsze do tego co sobie postanowię.

14. Jedna, sportowa lekcja od życia, którą zapamiętasz i chcesz się nią dzielić z innymi?

Że ciężka praca naprawdę popłaca. W sporcie inaczej jak w życiu, nie jesteś w stanie prześlizgnąć się po temacie. Tu nigdy nie uda się coś fuksem, albo szczęściem. Sport i bieganie weryfikują wszystko, jesteś rozliczany z każdego przepracowanego dnia, albo odpuszczonego treningu. Oczywiście, sport także bywa niesprawiedliwy. Czasami los płata figle i pomimo ogromnego wysiłku nie jesteśmy w stanie zrealizować zakładanych celów. Ale i tak jest to chyba jeden z najuczciwszych i najbardziej sprawiedliwych aspektów życia. Taki w którym najczęściej jesteśmy nagradzani za dobrze wykonaną robotę i dostajemy bęcki za obijanie się i ściemnianie :)

15. Jaka jest Twoja ulubiona marka sportowa i dlaczego?

Mam ogromny sentyment do Nike i zdecydowanie traktuję tę firmę jako moją ulubioną jeśli chodzi o obuwie, czyli podstawowy sprzęt biegacza. Tu w grę wchodzi kwestia wielu czynników, osobistych doświadczeń,  jakości produktów, dbałości o szczegóły, design produktów i samej komunikacji marki. W każdym razie jeśli miałbym wybierać to zdecydowanie zapisuję się do drużyny Nike.

16. Co daje Ci największą satysfakcję w pracy, którą na co dzień wykonujesz?

Od kilkunastu lat związany jestem z marketingiem internetowym i jego kreatywną częścią i to jest właśnie to co kręci mnie najbardziej. Możliwość tworzenia konceptów, strategii, pomysłów komunikacji i późniejsze ich realizowanie daje mnóstwo frajdy i wymaga ciągłego używania swojej wyobraźni. Dzięki temu każdy dzień to inne wyzwanie, praca staje się przyjemnością i daje satysfakcje a to chyba w tym wszystkim jest najważniejsze prawda?

17. Zakładamy, że dostajesz od losu milion dolarów, których nie musisz zwracać. Co robisz?

Podróżuję. Uważam, że zwiedzanie, poznawanie nowych miejsc, kultur i ludzi jest jedną z najwspanialszych rzeczy, które spotykają nas na tym świecie. Miałem to szczęście być w wielu pięknych, zapierających dech w piersiach krajach, ale tych które wciąż nie odwiedziłem jest o wiele więcej!  Dla mnie podróże są esencją spełnienia i szczęścia. Gdybym miał nieograniczone fundusze, myślę, że najbliższe, długie miesiące spędziłbym na zwiedzaniu świata…

18. Jakie 3 blogi związane z popularyzacją zdrowego trybu życia polecisz?

Bardzo lubię i szanuję Bartka z warszawskibiegacz.pl za jego podejście do tego sportu, ale także sposób w jaki dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem. To zdecydowanie jeden z najlepszych biegowych blogów w Polsce, które odwiedzam cyklicznie. Lokalny patriotyzm nie pozwala mi nie wymienić Zosi i Magdy z KobietyBiegaja.pl Podziwiam dziewczyny za to, że ciężką pracą stworzyły świetne miejsce w sieci i prężną społeczność aktywnych sportowo kobiet. No i oczywiście Ty, Mateuszu  z swoim trenerbiegania.pl Twój entuzjazm, odrobina szaleństwa i to jak potrafisz zarażać ludzi pozytywnymi emocjami ma MOC!

19. Jedna mądrość życiowa, co do której masz 100% przekonanie?

„Karma Wraca”. To w jaki sposób traktujemy siebie i innych,  wpływa na to co sami otrzymujemy od nich i świata w zamian. Warto być dobrym człowiekiem, choć czasami wątpimy w to bardzo mocno. Ale koniec końców, to właśnie decyduje o tym, czy udaje nam się przeżyć nasze życie w zgodzie z samym sobą…

20. Od dziś. Masz trzy miesiące życia. Co robisz? ;) 

Tak jak już pisałem jestem konsekwentny. Pakuję się i jadę w podróż dookoła świata!

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.