Agata Kabengele prowadzi na co dzień bloga fitly.pl. Jak sama pisze: blog „Fitly” powstał z rosnącej potrzeby dzielenia się pozytywnymi aspektami dnia codziennego – w dużej mierze radością płynącą z ćwiczeń i (próby) prowadzenia zdrowego trybu życia. Każdego dnia od nowa walczę o to, by być choć trochę lepszą wersją siebie. Agatę poprosiłem o wywiad z dwóch powodów - po pierwsze, obserwuję ją od samego początku i jestem pod wrażeniem progresu, który osiągnęła. Po drugie kocham ludzi, którzy nie są skupieni wyłącznie na sobie i zależy im na dawaniu wartości innym. 


Od czego zaczynasz dzień?

Od naciśnięcia trzeci raz przycisku „drzemka” ;) A tak  na poważnie to od wypicia szklanki wody, wykonania prostego zestawu na pobudzenie ciała (podskoki, przysiady, pajacyki), sprawdzenia poczty i mediów społecznościowych.

Jakie są Twoje ulubione posiłki przed i po treningu?

Staram się, aby posiłek przed treningiem dostarczał mi dużo energii – zazwyczaj jest to ryż, kasza lub makaron z warzywami zjedzone na 2 godziny przed rozpoczęciem ćwiczeń. Po treningu bardzo często jem omlet z płatków owsianych z serkiem i cynamonem.

Co jest według Ciebie  najważniejsze w treningu sportowym?

Pasja i ciągłe pobudzanie naszej motywacji, wszystko to, co napędza nas do działania, do wyznaczania i zdobywania nowych celów.

Ile razy w tygodniu trenujesz?  Z jaką intensywnością/objętością?

Trenuję od 4 do 5 razy w tygodniu, głównie są to treningi fitness, ogólnorozwojowe, z wykorzystaniem ciężaru własnego ciała lub sprzętu (sztangi, hantle, kettle, gumy, piłki itd. – w zasadzie wszystko, co wpadnie mi w oko). Uzupełnieniem dla treningów na siłowni jest bieganie lub spinning – na tego typu aktywności staram się poświęcać 1-2 treningi.

Co jest Twoim największym sukcesem w bieganiu lub innej dyscyplinie sportu, której się poświęcasz?

Zdecydowanie największym sukcesem jest to, że mogę być motywacją do zmian dla innych osób z mojego otoczenia. Jeśli chodzi o moje małe, osobiste radości to jest to każdy dzień. Każdy dzień, w którym walczę ze sobą - swoimi słabościami, wymówkami, zmęczeniem, ogólną niechęcią i WYGRYWAM. Takie dni uświadamiają mi, że naprawdę mogę więcej niż mi się wydaje.

Co regularne uprawianie sportu zmieniło w Twoim życiu?

Wszystko! Dzięki temu poznałam wiele osób z tego środowiska, które są dla mnie motywacją i inspirują mnie do ulepszania swojego życia. Zmieniłam nawyki, dietę, a nawet sposób ubierania się. Nawet, jeśli popełniam błędy to jestem coraz bardziej świadoma tego, co muszę zmienić czy poprawić, aby osiągnąć założone cele. Tak naprawdę sport daje świetną podstawę dla kształtowania swojego charakteru na nowo; zmienia myślenie, nastawienie do ludzi i do świata. Teraz patrzę zupełnie inaczej na siebie i na swoje możliwości.

Regularne uprawianie sportu w połączeniu z wykształceniem dziennikarskim, skłoniło mnie do założenia bloga, „mojego internetowego dziecka”. Z czasem zapragnęłam dzielić się swoją radością z innymi, pokazać, że można łączyć życie zawodowe i prywatne z fajną pasją. Robić coś dla siebie ponad zwykłe wstawanie do pracy i siedzenie 8 godzin za biurkiem.

Co poleciłabyś osobom, które chciałyby zacząć regularnie trenować?

Podstawowa rada: zacznij, zamiast wciąż myśleć o tym, że chcesz! J Zbyt często analizujemy wszystko z każdej strony. Wymyślamy różne scenariusze, zastanawiamy się; czy aby na pewno damy radę, zamiast po prostu zacząć, spróbować i dać sobie szansę zobaczenia na własnej skórze, o co chodzi w tym całym sportowym szaleństwie. Druga rada to obserwacja siebie. Wsłuchanie się w  odpowiedzi swojego ciała na różne formy aktywności i znalezienie swojego miejsca, czegoś w czym czujemy się dobrze i co będzie dla nas źródłem radości.

Jaki największy błąd według Ciebie popełniają osoby, które zaczynają biegać/trenować?

Zbyt szybko się poddają i pozwalają dojść do głosu wymówkom! Gdy przychodzą słabsze dni, zmęczenie, małe załamania, w głowie zaczynają pojawiać się różne myśli: „nie chce mi się”; „dzisiaj nie mam czasu” albo „zrobię jutro”–  a przecież te kryzysy nie są niczym innym niż treningiem naszej silnej woli, powinniśmy traktować je jak część naszej sportowej przygody, a nie jej przerwanie lub zakończenie.

Skąd czerpiesz wiedzę związaną z Twoim rozwojem na poziomie treningu/żywienia?

Wiedzę ogólną, merytoryczną czerpię najczęściej z książek, obserwacji i rozmów z osobami, które mnie inspirują. Często trafiam na ciekawe artykuły w internecie, jednak do tego źródła należy podchodzić z dużym dystansem.  Natomiast jeśli chodzi  o mój rozwój to najlepszym wyznacznikiem jest moje samopoczucie i  aktualna forma, zauważalny progress. Bezcenne są dla mnie także spotkania i rozmowy z trenerami, fizjoterapeutami i specjalistami.

Jaką  książkę polecisz absolutnie każdemu, kto szuka inspiracji/motywacji do działania?

Jest wiele książek, które mogą stanowić inspirację do działania. Myślę, że nawet w jednej książce każdy z nas odnalazłby dla siebie zupełnie inne mądrości. Ostatnio na długo utkwiła mi w głowie książka Travisa Macy’ego „Ultranastawienie”. Travis to z pozoru zwykły człowiek – mąż, ojciec, nauczyciel, który dokonuje rzeczy niezwykłych. Jest światowej klasy ultramaratończykiem, wielokrotnie nagradzanym zawodnikiem dyscyplin wytrzymałościowych. W swojej książce pokazuje, że absolutnie każdy z nas może sięgać po niezwykłe cele; wszystko zależy od naszego nastawienia i ukierunkowania się na odpowiednie myślenie.

Jaki jest Twój treningowy cel?

Ponieważ ćwiczę na poziomie amatorskim to moje cele mogą wydawać się przyziemne, głównie jest to utrzymanie regularności treningów, co niekiedy wymaga niezłego żonglowania czasem.  Staram się być w coraz lepszej formie, poprawiać swoją technikę, odkrywać nowe metody treningowe – to coś, co mnie napędza do działania.

Jak się motywujesz lub co robisz w dniach, w których nic się nie chce…?

W myśl „Ultranastawienia” Travisa Macy’ego powtarzam sobie, że to świetny trening dla psychiki, który kształtuje mój charakter. Po czym wstaję i na przekór wszystkiemu idę na trening.

Czy używasz na co dzień suplementów, a jeśli tak to jakich?

Głównie są to witaminy i minerały. Większość niezbędnych składników staram się jednak dostarczyć poprzez zbilansowaną dietę.

Jedna, sportowa lekcja od życia, którą zapamiętasz i chcesz się nią dzielić z innymi?

Myślę, że jest to pokora i świadomość, że sukces wymaga wytrwałości i ciężkiej pracy. Pocieszające jest jednak to, że nawet te z pozoru małe kroki prowadzą nas do upragnionego celu.

Jaka jest Twoja ulubiona marka sportowa i dlaczego?

Uwielbiam łączyć modę sportową ze stylem casualowym, dlatego też najbliższe memu sercu są te marki, które mogą towarzyszyć mi także w pracy, na spotkaniach ze znajomymi, w podróży itd.  To wszystko zapewnia mi marka Adidas, która jest częstym gościem na moim blogu. Łączy w sobie najwyższą jakość, nowe technologie, a przy tym świetny design. Bardzo pasuje mi też komunikacja marki łącząca w sobie sportową pasję z modą i kobiecą delikatnością. Jeśli chodzi o bardziej techniczne podejście to ostatnio moje serce podbija także firma Under Armour, cenię sobie ich minimalizm, wysoką jakość i filozofię. Z radością obserwuję też pojawianie się coraz ciekawszych firm sportowych na naszym lokalnym rynku, trzymam za nie mocno kciuki.

Co daje Ci największą satysfakcję w prowadzeniu bloga?

Największą wartością płynącą z prowadzenia bloga są osoby, które miałam przyjemność dzięki niemu poznać. Nawet nie chcę myśleć, co by się stało, gdybym go nie założyła i te wszystkie pozytywne rzeczy nie miałyby miejsca. Dużym zaskoczeniem i radością są dla mnie także sytuacje, w których ludzie piszą, że moje posty motywują ich do działania. Występowanie w roli motywatora to wciąż dla mnie nowa, niewiarygodna wręcz sytuacja.

Zakładamy, że dostajesz od losu milion dolarów, których nie musisz zwracać. Co robisz?

W pierwszej kolejności myślę praktycznie – kupuję mieszkanie dla siebie i mojej rodziny. Chciałabym także więcej zwiedzać więc z pewnością wyruszam w daleką podróż. Część pieniędzy przeznaczam na cele charytatywne dla najbardziej bezbronnych istot - dla dzieci.

Jakie 3 blogi związane z popularyzacją zdrowego trybu życia polecisz?

Motywujące są dla mnie osoby, nie same blogi – więc wybieram takie strony, fanpage na których mogę utożsamić się z autorem, nauczyć się czegoś, zmotywować do działania czy zainspirować. Uwielbiam obserwować np. Base Body Babes, Adrianne Ho czy Linn Lowes; bardzo podoba mi się sposób w jaki przekazują innym swoją pasję. Z polskiego podwórka mogę wymienić: Kasię Bigos, Julkę Kotecką, Olę Żelazo, do których zaglądam regularnie.  Tak naprawdę każdego dnia widzę nowe, warte uwagi strony i fanpage, które świetnie motywują do podjęcia aktywności i zdrowego życia.

Jedna mądrość życiowa, co do której masz 100% przekonanie?

„The only limit is the one you set yourself”. W naturę człowieka zostały wgrane jakieś dziwne blokady, mamy w sobie bardzo dużo niepewności, brakuje nam wiary w siebie, boimy się nowych wyzwań, zmian, nawet tych na lepsze! A tak naprawdę jesteśmy w stanie robić wielkie, niesamowite  rzeczy – musimy tylko w to uwierzyć i zacząć działać. Sekret sukcesu tkwi w naszej głowie, musimy tylko przekonać do tego samych siebie.

Od dziś. Masz trzy miesiące życia. Co robisz? ;)

Zaczynam spełniać wszystkie te marzenia, na których realizację brakowało mi wcześniej odwagi!

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.