Kontuzje! Odkrywamy ich tajemnicę i istotę leczenia.

Często dostaję od Was zapytania, co zrobić z bólem łydki, bólem kolan i innymi dolegliwościami. Na pytania w większości nie odpowiadam. Celem lepszego zrozumienia tego, co chcę Wam przekazać, posłużę się przykładem.

Jedziesz autem. Nagle na desce rozdzielczej zaświeca się kontrolka (bynajmniej nie ta, która odpowiada za poziom płynu do spryskiwaczy;)). To znak, że prawdopodobnie jakaś ważna funkcja mechanizmu przestaje prawidłowo funkcjonować. Co wtedy robisz? Zazwyczaj wpadasz w irytację, że coś się zepsuło. Z punktu widzenia zdrowego rozsądku, powinieneś się zatrzymać lub niezwłocznie udać do mechanika.

Lampka jest niczym innym jak sygnałem, że coś, czego Ty nie widzisz pod maską, nie funkcjonuje poprawnie. Lampka to bodziec do wezwania Mechanika, który spowoduje, że lampka przestanie świecić, a my, teraz już spokojni, pojedziemy sobie dalej. Ale niewątpliwie bardzo byśmy się zirytowali, gdyby interwencja mechanika ograniczyła się do usunięcia lampki. Wprawdzie lampka przestałaby świecić co dałoby nam wewnętrzny spokój, że wszystko jest już w porządku, ale problem nie zostałby rozwiązany. Bo problemem nie jest lampka lecz to, co ta lampka nam ma do zakomunikowania. Poza tym rola lampki jest nieoceniona. Gdyby nie ona, to żylibyśmy w nieświadomości i przekonaniu, że wszystko jest w porządku, a tymczasem… pod maską dzieje się masakra.

Jak ten przykład ma się do kontuzji? Bardzo czytelnie.

Wszelkie bóle, naciągnięcia, naderwania to taka lampka. Lampka, która chce nam powiedzieć: ziomuś! Coś jest nie tak. Jeśli dalej będziesz w ten sposób postępować to przestanę funkcjonować prawidłowo.

Coś Cię boli? Ciągnie? To cudownie! Nie denerwuj się, że wszystko jest beznadziejnie i jesteś słaby. Twój organizm dba o Ciebie i chce Ci powiedzieć, że coś robisz źle.

Teraz Twoją robotą jest zastanowienie się co konkretnie robisz nie tak. W przypadku biegania zazwyczaj jest to związane z:

  • zbyt dużym kilometrażem, nieodpowiednim do poziomu wytrenowania,
  • pominięciu w treningu elementów rozwoju ogólnego,
  • przesadzeniem z intensywnością treningu,
  • nieodpowiednią techniką biegu,
  • nieodpowiednim czasem regeneracji, nieodpowiednią dietą, eksploatującym trybem życia,
  • brakiem higieny mięśni (rozciągania, mobilizacji).

Coś Cię boli? To świetnie! Zacznij słuchać swojego organizmu i przeanalizuj co możesz zmienić.

Aha i na koniec. Jeśli idziecie co specjalisty (fizjoterapeuty, ortopedy), który skupia się na usunięciu bólu, to tak jakbyście poszli do Mechanika, który zamiast usunąć usterkę pod maską, chce usunąć lampkę na desce rozdzielczej.

Prawdziwy fachowiec skupia się na usunięciu przyczyny. Nie problemu! Pamiętajcie o tym!

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.