Od paru lat liczba imprez biegowych rośnie w geometrycznym tempie. Coraz częściej za organizację zawodów biorą się sami biegacze. Większość tego typu imprez z braku środków organizacyjnie stoi na niskim poziomie. Międzynarodowy Bieg Chomika jest nielicznym wyjątkiem od tej reguły. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Sebastianem Wojciechowskim, organizatorem biegu oraz autorem bloga Plan Lake Biwa.

 

Marcin Pietraszek: Od I edycji Biegu Chomika minęły prawie 4 miesiące. Jak wspominasz swoją pierwszą imprezę biegową jako organizator?

Sebastian Wojciechowski: To bardzo miłe wspomnienie, dużo się nauczyliśmy i myślę że doświadczenie z pierwszej edycji pomoże nam stworzyć jeszcze lepszą imprezę. W dużej mierze jesteśmy sąsiadami i chcemy pokazać, że nasze wspólne podwórko - Park Przy Bażantarni ma olbrzymi potencjał i bardzo gościnną atmosferę. Pierwsza edycja miała przede wszystkim udowodnić, że bardzo małym nakładem da się zrobić coś fajnego, może nawet kultowego.

Bieg został stworzony od podstaw przez ludzi zaangażowanych w wolontariat ursynowskiego parkrunu. Jak oceniasz rolę tego typu wydarzeń w integracji lokalnej społeczności?

Nie jestem socjologiem, ale o fenomenie zjawiska parkrun można najprawdopodobniej napisać niejedną pracę z tej dziedziny. Taki sportowy odpowiednik pubu czy świetlicy, gromadzi i integruje nie tylko ludzi biegających, ale przede wszystkim sąsiadów. Motywów udziału w parkrun jest tyle ilu uczestników, ale jest w tym wszystkim grupa ludzi, którzy często mają na swoim koncie więcej udziału w pomocy przy organizacji niż samego uczestnictwa w biegu. Ludzi, którzy mimo siarczystego mrozu, deszczu, wiatru czy piekącego słońca przychodzą i dają coś od siebie, angażują się, zachęcają kolejnych znajomych, przyprowadzają rodziny, organizują zbiórki charytatywne czy po prostu chcą coś zmienić na lepsze. Każdy parkrun ma swój własny koloryt i powstają z tego przeróżne inicjatywy i wydarzenia. Bardzo mi się to podoba i niesamowicie się cieszę, że dzięki parkrunowi trafiłem na tak pozytywną grupę ludzi.

To nie pierwsza inicjatywa wolontariuszy ursynowskiego parkrunu. W ramach tegorocznego budżetu partycypacyjnego zgłosiliście projekt oznakowania trasy biegu. Jak wpłynęło to na promocję biegania na Ursynowie?

Myślę, że Ursynów jest jedną z bardziej rozbieganych dzielnic Warszawy i to właśnie dzięki zaangażowaniu biegaczy przechodzą tego typu projekty. Nasz (tzn. Basi Muzyki i Eweliny Wolszczak) projekt nie był tutaj pierwszy. W ramach wcześniejszego budżetu partycypacyjnego przeszedł też inny ursynowski “biegowy” projekt, którego skutki widoczne są już w lesie Kabackim. Biegacze to przede wszystkim ludzie czynu i jak ustalą sobie cel, konsekwentnie i systematycznie dążą do jego realizacji.

Organizując Bieg Chomika, dostaliście wsparcie od Urzędu Dzielnicy Ursynów. Czy rozmowy z urzędnikami to był chomikowy bieg od Annasza do Kajfasza?

Nic z tych rzeczy. Kontakt z Urzędem Dzielnicy jest łatwy i przyjemny. Urzędnicy sami związani są ze sportem i bardzo przychylnie podeszli do naszej inicjatywy. Burmistrz Ursynowa jest biegaczem, a Naczelnik Wydziału Sportu i Rekreacji jest m.in. członkiem zarządu PKOl i prezesem PZLF. Otrzymaliśmy wsparcie w postaci promocji wydarzenia, ale liczymy też na czynny udział i poszerzenie współpracy w przyszłości.

Wiele razy podkreślałeś, że bieg powstał w odpowiedzi na rosnące wśród stołecznych biegaczy zapotrzebowanie na bezpłatne zawody, klasyfikujące się do punktacji Ligi biegowej. Jak zapatrujesz się na amatorów, którzy nie bacząc na swoje zdrowie startują kilka razy w tygodniu, aby uplasować się wyżej w rankingu?

Bardzo dobre pytanie, ale sam jestem amatorem o relatywnie krótkim stażu biegowym, więc nie podejmę się oceny innych amatorów. Należy pamiętać, że bieganie jest jednym z najbardziej egalitarnych sportów i mamy tu równy przekrój przez całe społeczeństwo. Przeróżne postawy i motywy. Najprawdopodobniej próbując odpowiedzieć na to pytanie, każdy przypadek należałoby rozpatrywać indywidualnie. Różne rzeczy pociągają ludzi w bieganiu i niestety zdarzają się też niezdrowe postawy. W idealnym utopijnym świecie, gdzie każdy byłby racjonalny nie trzeba by było pisać regulaminów czy upominać o szanowaniu innych i własnego zdrowia. Taki świat nie istnieje i wydaje mi się, że regulamin LB będzie jeszcze ewoluował jak to miało miejsce do tej pory. Tak to już z nami jest, że można upominać, przestrzegać, ale nic tak radykalnie nie zmienia naszych zachowań jak ból, którego oczywiście nikomu nie życzę. Skupiając się jednak na pozytywach, to rywalizowanie w LB wymaga od uczestników systematyczności, konsekwencji i dobrego planowania, czyli rzeczy które są istotą treningu biegowego.

Zbliża się druga edycja biegu Chomika. Na fanpage'u wspomniałeś, że będzie przyświecał jej szczytny cel. Możesz rozwinąć ten wątek?

Chcemy nadać głębszy sens temu naszemu bieganiu w kółko. Impreza w dalszym ciągu pozostanie bezpłatna, ale przy okazji biegu będziemy organizowali zbiórkę rzeczy potrzebnych dla schroniska Fundacji Azylu pod Psim Aniołem z Falenicy. Zbliża się zima, a lista ich potrzeb jest długa. Wymienię tu może pokrótce o jakie rzeczy chodzi: karma sucha i mokra; smycze obroże i szelki w różnych rozmiarach; żwirek dla kotów (mają go bardzo mało i jest na niego spore zapotrzebowanie); zabawki gumowe i sznurkowe piłki tenisowe (tylko nie pluszaki); środki na odrobaczanie i odpchlanie; płyny do mycia naczyń i podłóg; środki odkażające z chlorem; koce kołdry poduszki z wypełnieniem syntetycznym; słoma w kostkach; ryż, kasza, makaron; warzywa świeże lub suszone. Za wszystkie te rzeczy schronisko będzie bardzo wdzięczne.

Zbiórka na rzecz schroniska to jedna z nowości 2 edycji biegu. Niedawno ruszyła sprzedaż koszulek z logiem biegu. Czym jeszcze zaskoczysz biegaczy 6 grudnia?

Sporo osób pytało o koszulki podczas poprzedniej edycji, więc oddaliśmy temat zewnętrznej firmie, żeby samemu nie zajmować się żadnymi finansami i żeby bieg pozostał darmowy. Udało nam się wynegocjować 20% zniżki dla naszych uczestników. Mamy też kilku sponsorów, ale w tej chwili nie mogę zdradzić niczego więcej, żeby nie psuć niespodzianki. Będziemy informowali Was na bieżąco, więc śledźcie fanpage wydarzenia i widzimy się na biegu! Dzięki za rozmowę.

Rozmawiał Marcin Pietraszek

Dyskusja

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.