poniedziałek, 24 Październik, 2016

1800 biegaczy z 16 krajów zmagało się w miniony weekend z błotnistymi trasami Łemkowyna Ultra-Trail, która jest najtrudniejszym z górskich ultramaratonów w Polsce. Na najważniejszym 150-kilometrowym dystansie wystąpił nasz zawodnik Adam Wasiewicz. Po ciężkiej walce i wyczerpującym niespełna 21-godzinnym wysiłku nasz zawodnik uplasował się na 5. miejscu w klasyfikacji generalnej. Serdeczenie gratulujemy Adamowi, bo sami doskonale wiemy, ile kosztował go ten morderczy wysiłek...

Komentarz trenera Mateusza Jasińskiego tuż po biegu:

Łemkowyna Ultra Trail... nigdy brałem udziału w tym biegu. Najbardziej doświadczeni mówią, że to jeden z najtrudniejszych biegów w Polsce. Dla nieświadomych - ŁUT to 150 kilometrów po Beskidzie Niskim... Surowe, wymagające ogromnej woli walki warunki, w tym roku wyjątkowo parszywe, bo okraszone potężnym płaszczem błota. Od dłuższego czasu przygotowywałem do tego biegu mojego podopiecznego Adam Wasiewicz. Dziś nastąpiła próba sił. Adam kilkanaście minut temu wpadł na metę...

Od samego rana śledziłem transmisję on-line. Wiedziałem, że Adam jest w życiowej formie i wiedziałem, że jest w stanie walczyć o najwyższe cele. Po pierwszej połowie Adam plasował się na 10. miejscu. Wiedziałem jednak, że ten gość ma taką cechę, że im dalej w las, tym więcej zdobywa sił... i nie pomyliłem się  na ostatnim (tuż przed metą) punkcie kontrolnym Adam zameldował się na 5. miejscu TRACĄC (UWAGA) niespełna 40 minut do podium... Wtedy pomyślałem sobie: "Adasiu drogi... ja już nie mogę się denerwować, schodzę do teścia napić się nalewki z wiśni i wrócę za parę godzin".

I wróciłem. Odpaliłem komputer, odświeżam wyniki, patrzę... i Adam ukończył bieg na 5. miejscu. Patrzę na jego stratę do czołówki i... krzyczę w myślach soczyste "KURWA MAĆ", bo co innego można czuć, widząc, że... Adaś stracił niecałe 1.5 minuty do 3. na mecie Marcin Rembiasz  gość ścigał się przez 21 godzin na dystansie 150 km żeby przegrać... o włos... no cóż! To ogromna lekcja pokory i zwycięstwo jednocześnie. Adam jest amatorem, który pracuje na cały etat, jest ojcem dwójki dzieci i... biegaczem z pasji :dla mnie jest mistrzem!

Adamie - gratuluję Ci z całego serca. Jesteś dla mnie ogromną inspiracją i wyzwaniem! Bardzo Ci dziękuję za zaufanie, za pasję do treningu, za trenowanie po nocach, za wszystko co powoduje, że spotkaliśmy się na życiowej drodze  ogromne wyrazy uznania dla Twojej rodziny, która wspiera Cię w Twojej szalonej pasji.

I wiem, że dziś chciałeś pokazać się na podium w koszulce TrenerBiegania.pl... tę przyjemność odłożymy w czasie;) jestem pewny! Obiecaj mi też proszę, że nie ustaniesz w pogoni za stawaniem się lepszym człowiekiem i biegaczem

PS to co robi Adam jest... szaleństwem. To ten wymiar biegania, który jest pisany nielicznym. I mimo tego, że jako trener mam tę świadomość, to z czystym sumieniem powiem Wam, że każda osoba, z którą współpracuję i każdy cel jest dla mnie tak samo ważny. I nie ważne, czy ktoś chce biegać żeby schudnąć, czy chce biegać aby wygrać w ŁUT... wszystkich nas łączy jedno: BYCIE LEPSZYMI LUDŹMI

Bieganie to cudowne narzędzie do zmiany swojego życia na lepsze. Pielęgnujcie to i zarażajcie tą pasją innych

Ufff... tyle emocji na dziś  czas iść spać...

KOCHAM ŻYCIE!:)